Sam widzę że Ktosiów jest już co najmnej dwu, a może i trzech. Dodatkowo, jak widać i w tym wątku, ja już zdążyłem się pomylić i Grześ także. To prowadzi do niepotrzebnego zamieszania.
A Grześ wcale tu za jednostronnego nie robi, stara się patrzeć obiektywnie, jak widzę. Przynajmniej się stara, mimo zalęgłych memów.
Chciałbym się przy okazji wycofać z deklaratywnej zgody na uliczkę Brunona, nawet w jego rodzinnej miejscowości. Po przemyśleniu spraw, doszedłem iż narodowej wspólnocie to nie posłuży, takie honorowanie faceta który zrzekł się polskiego obywatelstwa na rzecz totalitarnego ludobójczego wroga, świadom jego charakteru od samego początku swego tam pobytu, bo wszystko na to wskazuje. Sam się teraz dziwię jak podziałał na mnie autorytet szefa IPN-u, odpuszczającego tę sprawę.
Ktoś - to faktycznie wkurwiające jest
Sam widzę że Ktosiów jest już co najmnej dwu, a może i trzech. Dodatkowo, jak widać i w tym wątku, ja już zdążyłem się pomylić i Grześ także. To prowadzi do niepotrzebnego zamieszania.
A Grześ wcale tu za jednostronnego nie robi, stara się patrzeć obiektywnie, jak widzę. Przynajmniej się stara, mimo zalęgłych memów.
Chciałbym się przy okazji wycofać z deklaratywnej zgody na uliczkę Brunona, nawet w jego rodzinnej miejscowości. Po przemyśleniu spraw, doszedłem iż narodowej wspólnocie to nie posłuży, takie honorowanie faceta który zrzekł się polskiego obywatelstwa na rzecz totalitarnego ludobójczego wroga, świadom jego charakteru od samego początku swego tam pobytu, bo wszystko na to wskazuje. Sam się teraz dziwię jak podziałał na mnie autorytet szefa IPN-u, odpuszczającego tę sprawę.
Git (gość) -- 29.04.2009 - 22:52