1. Związek Arendt z Heideggerem wcale łatwy nie był – i na długi czas przerwany.
Heidegger nigdy wyraźnie się od nazizmu nie odżegnał. Julian Young w książce Heidegger, filozofia, nazizm” próbuje określić przyczyny, które powodowały wielkim – niewątpliwie – filozofem.
2. Byli tacy, którzy popełniali błędy i całym późniejszym życiem za nie płacili, nie wiadomo, co czuł, myślał, przeżywał BJ, czy i on by się pokajał? Szymborska żyje…
3. W mojej wspólnocie jest miejsce dla Boya, Rydzyka, Tischnera i Kołakowskiego, Piłsudskiego i Sikorskiego, Krasińskiego i Reja, Bema i Pułaskiego. Brat mojej babci walczył pod Monte Cassino, dziadek mojej przyjaciółki znalazł się w LWP. Obaj twierdzili(a wstępując do wojska byli bardzo młodzi, ten “mój” dodał sobie lat,miał zaledwie 16), ze mieli w nosie politykę i ideologię. Obaj wiedzieli, że Niemcy rozstrzelali kogoś z ich rodzin, wiedzieli, że najbliżsi zostali wywiezieni do Kazachstanu czy na Syberię. Czy dla jednego z nich ma zabraknąć miejsca w mojej wspólnocie?
Mam z niej wywalić Schulza? A może Przybyszewskiego? Gejów, buddystów, ateistów Kronenberga, Samsona? Stworzyć listę niegodnych, wymazać ich z pamięci narodowej i spokojnie budować wspólnotę aniołów?
Na cmentarzu w malutkiej podlaskiej wsi Kruszyniany jest stary pomnik-nagrobek, ktoś o tatarskim nazwisku walczył i zginął na wojnie, walczył z Rosjanami w 1920r., był chyba oficerem naszej armii.
Nie oceniam – i nie chcę oceniać – czy więcej dla narodu zrobił Boy walcząc z piekłem kobiet czy Wielopolski, próbując nie dopuścić do wybuchu powstania styczniowego.
Z dokonań niektórych członków m o j e j wspólnoty jestem dumna, za innych się wstydzę,tak jak np. za to, co głosi Maciej Giertych, potępiający w czambuł cały ewolucjonizm. Na szczęście nie jesteśmy narodem klonów – jednakowo myślących, jednakowego wyznania, jednakowo ubranych.
re: Ruszyli Bruna
1. Związek Arendt z Heideggerem wcale łatwy nie był – i na długi czas przerwany.
Ktoś (gość) -- 28.04.2009 - 23:28Heidegger nigdy wyraźnie się od nazizmu nie odżegnał. Julian Young w książce Heidegger, filozofia, nazizm” próbuje określić przyczyny, które powodowały wielkim – niewątpliwie – filozofem.
2. Byli tacy, którzy popełniali błędy i całym późniejszym życiem za nie płacili, nie wiadomo, co czuł, myślał, przeżywał BJ, czy i on by się pokajał? Szymborska żyje…
3. W mojej wspólnocie jest miejsce dla Boya, Rydzyka, Tischnera i Kołakowskiego, Piłsudskiego i Sikorskiego, Krasińskiego i Reja, Bema i Pułaskiego. Brat mojej babci walczył pod Monte Cassino, dziadek mojej przyjaciółki znalazł się w LWP. Obaj twierdzili(a wstępując do wojska byli bardzo młodzi, ten “mój” dodał sobie lat,miał zaledwie 16), ze mieli w nosie politykę i ideologię. Obaj wiedzieli, że Niemcy rozstrzelali kogoś z ich rodzin, wiedzieli, że najbliżsi zostali wywiezieni do Kazachstanu czy na Syberię. Czy dla jednego z nich ma zabraknąć miejsca w mojej wspólnocie?
Mam z niej wywalić Schulza? A może Przybyszewskiego? Gejów, buddystów, ateistów Kronenberga, Samsona? Stworzyć listę niegodnych, wymazać ich z pamięci narodowej i spokojnie budować wspólnotę aniołów?
Na cmentarzu w malutkiej podlaskiej wsi Kruszyniany jest stary pomnik-nagrobek, ktoś o tatarskim nazwisku walczył i zginął na wojnie, walczył z Rosjanami w 1920r., był chyba oficerem naszej armii.
Nie oceniam – i nie chcę oceniać – czy więcej dla narodu zrobił Boy walcząc z piekłem kobiet czy Wielopolski, próbując nie dopuścić do wybuchu powstania styczniowego.
Z dokonań niektórych członków m o j e j wspólnoty jestem dumna, za innych się wstydzę,tak jak np. za to, co głosi Maciej Giertych, potępiający w czambuł cały ewolucjonizm. Na szczęście nie jesteśmy narodem klonów – jednakowo myślących, jednakowego wyznania, jednakowo ubranych.