fakt, że zostal zabity przez innych bydlaków z tej samej mafii wzrusza mnie tyle samo, co fakt zabicia Balerona przez Kaszanę. Czy innego pruszkowskiego bandytę.
To, że jakiś bydlak ginie z rąk innych bydlaków to jeszcze nie powód by jego nazwiskiem honorowac ulicę. Nawet jeśli w wolnych chwilach dal sie poznać, jako zdolny poeta.
Ja rozumiem, że bolszewikom zależało na tym, by przeorać ludzką świadomośc i róznych sukinsynów mianowali na nowych, świeckich świętych, ale żeby tego bronić dziś pisząc sążniste texty- nie rozumiem. Są bowiem tylko dwa możliwe określenia na nazwanie takiej postawy. Leninowskie i oba niezbyt pochlebne dla autora.
Bruno Jasieński to był zwykły lewacki bydlak
fakt, że zostal zabity przez innych bydlaków z tej samej mafii wzrusza mnie tyle samo, co fakt zabicia Balerona przez Kaszanę. Czy innego pruszkowskiego bandytę.
Nicpoń (gość) -- 28.04.2009 - 12:48To, że jakiś bydlak ginie z rąk innych bydlaków to jeszcze nie powód by jego nazwiskiem honorowac ulicę. Nawet jeśli w wolnych chwilach dal sie poznać, jako zdolny poeta.
Ja rozumiem, że bolszewikom zależało na tym, by przeorać ludzką świadomośc i róznych sukinsynów mianowali na nowych, świeckich świętych, ale żeby tego bronić dziś pisząc sążniste texty- nie rozumiem. Są bowiem tylko dwa możliwe określenia na nazwanie takiej postawy. Leninowskie i oba niezbyt pochlebne dla autora.