A co to pojęcie oznacza według Pana? Dotarłem tutaj później i przyjąłem konwencję terminolgiczną, którą zastałem. Zrekonstruowałem mohera na podsatawie komentarzy i tekstu Pani Delilah. Mam wątpliwości, czy rozmawiamy w każdym punkcie o tym samym, ale skoro do tej pory nikomu to nie przeszkadzało i każdy się wypowiedział, więc rozumiem, że wiadomo o czym mowa. Ja zadaję tylko szczegółowe, uściślające pytania. Na przykład, co jest punktem odniesienia dla ocen wartościujących kierowanych w stosunku do moherów i dlaczego postawa życiowa mohera jest gorsza, ewentualnie śmieszniejsza niż postawa życiowa osoby, która oskarża mohera o ciemnotę, ruską agenturę i radykalizm religijny. Dobre wyjaśnienie przyjmę. Można powiedzieć - jestem ciekawy wartości jakie leżą u źródeł tego poglądu.
Zgrabnie Pan zmienia temat. Przerzucając dodatkowo ciężar dyskusji na mnie. Niezłe. Ja mam zdefiniować, a Pan łaskawie oceni, czy dobrze i wyczerpująco. Niby, że Pan zagaja i prowokuje do dyskusji. Przykro mi, tym razem nie zgadzam się na zmianę granic naszej rozmowy. Dobrze jest mi w tym grajdołku, który Pan sobie wykopał i niech to Pan raczej wytłumaczy, czym różni się mechanizm Pana zaciekłości i niechęci do moherów od ich radykalnych postaw społecznych.
referent Bulzacki -- 01.01.1970 - 01:00
-->Igła