Some Elementary Attempts at Numerical Modeling of Problems Concerning Rates of Evolutionary Processes
gdzie Ulam pisze wprost:
A mention of the results of such calculations in progress at that time was made at a meeting in 1966 at the Wistar Institute in Philadelphia by one of us. The discussion there, as reported in the proceedings of the meeting, was rather frequently misunderstood and the impression might have been left that the results somehow make it extremely improbable that the standard version of the survival-of-the-fittest mechanism leads to much too slow a progress. What was really intended was indications from our computations-simple minded as they were-that a process involving only mitosis, in absence of sexual reproduction, would be indeed much too slow. However, and most biologists realize it anyway, the Darwinian mechanism together with mixing of genes accelerate enormously the rate of acquiring new “favorable” characteristics and leave the possibility of sufficiency of the orthodox ideas quite open. Numerous requests addressed to us for the elucidations and details of the numerical setup made us decide to give this account of our computations.
Zdaje się, że prof. Dakowski tego nigdy nie doczytał...
Ponadto, nie trzeba wiele więcej niż zdrowy rozsądek, żeby zauważyć, że obliczenia Ulama czy Hoyle’a nie są adekwatne do rzeczywistości biologicznej. Poza rozmnażaniem płciowym biologia zna wiele innych form wymiany materiału genetycznego (fagocytoza, koniugacja, wektory wirusowe) a nasze codzienne bieżące doświadczenie związane z uodparnianiem się bakterii na antybiotyki jest najlepszym dowodem na to, że ewolucja dostosowawcza jest mechanizmem nadzwyczaj wydajnym i skutecznym. Stosując aparat matematyczny bez oglądania się na złożone realia biologii należałoby uznać, że bakterie nie mają żadnych szans uodpornić się na wciąż nowe, nieznane im wcześniej trucizny, które oferuje im współczesna farmakologia.
Ewolucja a matematycy
Polecam ten znakomity artykuł w dwóch częściach:
Część 1:
http://scienceblogs.com/evolutionblog/2006/07/are_mathematicians_qualifi...
Część 2:
http://scienceblogs.com/evolutionblog/2006/07/are_mathematicians_qualifi...
Prace Ulama są dostępne tutaj:
http://www.escholarship.org/editions/view?docId=ft9g50091s;brand=eschol
Warto zwrócić uwagę na poz. 15:
Some Elementary Attempts at Numerical Modeling of Problems Concerning Rates of Evolutionary Processes
gdzie Ulam pisze wprost:
A mention of the results of such calculations in progress at that time was made at a meeting in 1966 at the Wistar Institute in Philadelphia by one of us. The discussion there, as reported in the proceedings of the meeting, was rather frequently misunderstood and the impression might have been left that the results somehow make it extremely improbable that the standard version of the survival-of-the-fittest mechanism leads to much too slow a progress. What was really intended was indications from our computations-simple minded as they were-that a process involving only mitosis, in absence of sexual reproduction, would be indeed much too slow. However, and most biologists realize it anyway, the Darwinian mechanism together with mixing of genes accelerate enormously the rate of acquiring new “favorable” characteristics and leave the possibility of sufficiency of the orthodox ideas quite open. Numerous requests addressed to us for the elucidations and details of the numerical setup made us decide to give this account of our computations.
Zdaje się, że prof. Dakowski tego nigdy nie doczytał...
Ponadto, nie trzeba wiele więcej niż zdrowy rozsądek, żeby zauważyć, że obliczenia Ulama czy Hoyle’a nie są adekwatne do rzeczywistości biologicznej. Poza rozmnażaniem płciowym biologia zna wiele innych form wymiany materiału genetycznego (fagocytoza, koniugacja, wektory wirusowe) a nasze codzienne bieżące doświadczenie związane z uodparnianiem się bakterii na antybiotyki jest najlepszym dowodem na to, że ewolucja dostosowawcza jest mechanizmem nadzwyczaj wydajnym i skutecznym. Stosując aparat matematyczny bez oglądania się na złożone realia biologii należałoby uznać, że bakterie nie mają żadnych szans uodpornić się na wciąż nowe, nieznane im wcześniej trucizny, które oferuje im współczesna farmakologia.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.10.2009 - 14:29