Wiemy sporo ale to w dalszym ciągu zbyt mało, żeby twierdzić, że bezsprzecznie dowiedliśmy w jaki sposób powstało i ewoluowało życie.
Jeśli w ogóle ewoluowało. :) Stopniowej ewolucji przeciwstawiają się już nawet niektórzy genetycy (np. Giuseppe Sermonti, prof. uniwerka w Perugii, jeśli mnie nędzna pamięć nie myli), ponieważ nawet najbardziej “prymitywne” formy życia, jak bakterie, wykazują stopień skomplikowania budowy i funkcji, który temu przeczy; nie mówiąc już o udowodnieniu (interdyscyplinarnym), że rozwój/następstwo gatunków jest wynikiem “skoków” a nie powolnych przekształceń.
W przypadku projektu SETI mogę tylko gdybać. Dla mnie to tylko zasłona dymna dla wydawania kupy forsy na “badania kontaktów pozaziemskich”, gdzie “dym” robi się właśnie za pomocą radioteleskopów.
Opinia prof. Dakowskiego wcale nie jest naiwna. Szczególnie jeśli ma się w pamięci ostatnie bombardowanie Księżyca przez NASA, rzekomo w poszukiwaniu wody. Wody, której obecności na Księżycu dowiodły dane przekazane na miesiące wcześniej z sondy indyjskiej. :)
Można więc zakładać, z dużą dozą prawdopodobieństwa, że chodzi o coś innego niż to, co się nam medialnie “sprzedaje”.
Aniu
Wiemy sporo ale to w dalszym ciągu zbyt mało, żeby twierdzić, że bezsprzecznie dowiedliśmy w jaki sposób powstało i ewoluowało życie.
Jeśli w ogóle ewoluowało. :) Stopniowej ewolucji przeciwstawiają się już nawet niektórzy genetycy (np. Giuseppe Sermonti, prof. uniwerka w Perugii, jeśli mnie nędzna pamięć nie myli), ponieważ nawet najbardziej “prymitywne” formy życia, jak bakterie, wykazują stopień skomplikowania budowy i funkcji, który temu przeczy; nie mówiąc już o udowodnieniu (interdyscyplinarnym), że rozwój/następstwo gatunków jest wynikiem “skoków” a nie powolnych przekształceń.
W przypadku projektu SETI mogę tylko gdybać. Dla mnie to tylko zasłona dymna dla wydawania kupy forsy na “badania kontaktów pozaziemskich”, gdzie “dym” robi się właśnie za pomocą radioteleskopów.
Opinia prof. Dakowskiego wcale nie jest naiwna. Szczególnie jeśli ma się w pamięci ostatnie bombardowanie Księżyca przez NASA, rzekomo w poszukiwaniu wody. Wody, której obecności na Księżycu dowiodły dane przekazane na miesiące wcześniej z sondy indyjskiej. :)
Można więc zakładać, z dużą dozą prawdopodobieństwa, że chodzi o coś innego niż to, co się nam medialnie “sprzedaje”.
Pozdrawiam.
Magia -- 26.10.2009 - 18:53