Chętnie z Tobą pogadam o trojga imion Tygrysie. I o Arturze. I o Igle. I o Tobie, właściwie. Nie zapominając o Yassie i Referencie. Nawet być może zaloguję się w tym celu.
Wy wszyscy jesteście “wojownikami”.
Tylko nie jesteście w stanie zauważyć, że większość blogerów nie chce się z wami bić. Nie dlatego, że nas paraliżuje strach. Czasem jest to pobłażliwość, czasem irytacja, czasem – obrzydzenie.
Rozczarowani, mówicie “no, tak, komuchy” lub nieco łagodniej , “komuszki”...
Na tym kończy się świat, który jesteście w stanie pojąć.
Ale to jest świat niezwykle ubogi. W sam raz na miarę wojowników.
Nie odmawiam wam inteligencji, oczytania i w przypadku większości z was – dużego uroku osobistego. Ale zastanówcie się chłopaki, czy ta wojenka to jest jedyny powód do bycia blogerem?
A Tygrysowi powiedz, że autorkę postu o polskim Pawce Morozowie widziałem ostatnio w pięknej, cygańskiej spódnicy. I gdyby nie okoliczności, uznałbym, że jest to bardzo sexy spódnica.
Jacku
Chętnie z Tobą pogadam o trojga imion Tygrysie. I o Arturze. I o Igle. I o Tobie, właściwie. Nie zapominając o Yassie i Referencie. Nawet być może zaloguję się w tym celu.
Wy wszyscy jesteście “wojownikami”.
Tylko nie jesteście w stanie zauważyć, że większość blogerów nie chce się z wami bić. Nie dlatego, że nas paraliżuje strach. Czasem jest to pobłażliwość, czasem irytacja, czasem – obrzydzenie.
Rozczarowani, mówicie “no, tak, komuchy” lub nieco łagodniej , “komuszki”...
Na tym kończy się świat, który jesteście w stanie pojąć.
Ale to jest świat niezwykle ubogi. W sam raz na miarę wojowników.
Nie odmawiam wam inteligencji, oczytania i w przypadku większości z was – dużego uroku osobistego. Ale zastanówcie się chłopaki, czy ta wojenka to jest jedyny powód do bycia blogerem?
A Tygrysowi powiedz, że autorkę postu o polskim Pawce Morozowie widziałem ostatnio w pięknej, cygańskiej spódnicy. I gdyby nie okoliczności, uznałbym, że jest to bardzo sexy spódnica.
Pozdrawiam (Iwonę w szczególności)...
merlot. (gość) -- 09.08.2009 - 18:51