Nie zważając na brzęczenie Igieł.
Może najpierw o nieekonomiczności zabijania.
Te 57 tysięcy pocisków za jednego wroga.
Licząc skromnie pięć cm na pocisk, można z nich ułożyć linię długości prawie trzech kilometrów.
To jedenaście skrzynek amunicji. Co to waży, wiem, bo nosiłem.
Jakby nie liczyć, potworne marnotrawstwo, biorąc pod uwagę niezłą w sumie celność i siłę rażenia współczesnej broni.
Przy takich statystykach można zapytać na ilu zabitych wrogów stać naszą armię?
1358?
Toż to 77 406 000 pocisków!
Mamy tyle nie licząc niewypałów z 2 wojny?
Nicpoń
Nie zważając na brzęczenie Igieł.
Może najpierw o nieekonomiczności zabijania.
Te 57 tysięcy pocisków za jednego wroga.
Licząc skromnie pięć cm na pocisk, można z nich ułożyć linię długości prawie trzech kilometrów.
To jedenaście skrzynek amunicji. Co to waży, wiem, bo nosiłem.
Jakby nie liczyć, potworne marnotrawstwo, biorąc pod uwagę niezłą w sumie celność i siłę rażenia współczesnej broni.
Przy takich statystykach można zapytać na ilu zabitych wrogów stać naszą armię?
1358?
Toż to 77 406 000 pocisków!
Mamy tyle nie licząc niewypałów z 2 wojny?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 08.08.2009 - 20:09