@ Magia

@ Magia

No, wreszcie coś sensownego (nie licząc Jareckiego). Dzięki, doceniam! (A Iwona Jarecka mi się tu na Skype cieszy: “kobiety górą” i “jak widać nie z facetami trzeba gadać, ale z babami”.)

Spróbuję odpowiedzieć na poszczególne kwestie. (To nie jest to samo, co cytowanie całego tekstu i przyczepianie się do każdego retorycznego zwrotu tak samo, jak do kwestii najistotniejszych! Choć faktycznie jest to metoda dziś przez wielu ulubiona.)

Za to słyszałam o Army Rangers i nie dziwię się, że to też jest elitarna jednostka. Jeśli marynarka ma swoją elitę to dlaczego wojska lądowe miałyby jej nie mieć?

A jak mogłaby nie być elitarna piechota, która radzi sobie bez taborów, linii transportowych, kuchni polowych, żywiąc się tym, co upoluje, rzeki pokonując wpław lub na linach, a do tego walcząca z każdą partyzantką, która akurat się ich rządowi nie podoba? Taki żołnierz to naprawdę nie jest byle Szwejk i chyba każdy to rozumie. (Swoją drogą ta kwestia nie jest chyba aż tak istotna.)

Przyznam szczerze, że zadziwiły mnie poglądy pana Grossmana na gry komputerowe oparte w swojej fabule na przemocy. Nie dlatego, że jest człowiekiem parającym się psychologią. Zadziwiły dlatego, że jest wojskowym (emerytura nic nie zmienia).
Do tej pory dochodziły do mnie przeważnie pienia pochwalne (rozwijanie refleksu i takie tam, dyrdymały), co wydawało mi się raczej zapłatą za granty niż rzetelną nauką. A tu, proszę… Przyjemne zaskoczenie.

Włączyłem tę sprawę z grami, choć mi ewidentnie psuła całą strukturę, właśnie dlatego, że to idzie pod włos poglądów na wojskowych jastrzębi itd. Przyznam, że tego fragmentu o grach nawet specjalnie dokładnie nie wysłuchałem (dłubiąc w tym czasie coś innego) i powinienem chyba jeszcze tego posłuchać.

Emerytura faktycznie nic nie zmienia, tym bardziej, że sądząc z głosu, musi być b. wczesna.

Pod tym względem, faktycznie, Grossman płynie pod prąd rynku. Ale co to ma wspólnego z liberalizmem rynkowym? Teoretycznie ma wiele ale moim zdaniem to, że popyt konsumentów tworzy rynek na dany produkt czy grupę produktów to tylko półprawda. Najważniejszy jest początek, a tu zawsze (odkąd znany jest marketing i reklama) popyt jest tworzony. Efekty tego tworzenia są różne, ale to już zupełnie inna sprawa. To tak na marginesie.

Widzi Pani… Nie zna Pani z pewnością mojej publicystycznej działalności, naprawdę trudno się dziwić, ale wedle moich poglądów to jednak ma z liberalizmem rynkowym całkiem sporo wspólnego. Jasne, że taki przygodny czytelnik jak Pani nie ma powodu tego wiedzieć (cholerny Jarecki mnie zmusił!), ale ci nieliczni, którzy moje kawałki w miarę regularnie i nawet dobrowolnie czytają, wiedzą, że z liberalizmem rynkowym rozprawiłem się krwawo, okrutnie i na wieki wieków. (Tym bardziej urocze jest, kiedy mnie ktoś zwie korwinistą. K*win nie ma bowiem bardziej nieprzejednanego i groźniejszego ideowego wroga ode mnie.)

Nie chciałbym zniżać się do liberalizmu rynkowego przez stosowanie reklamy, ale cóż... Gdyby Pani była zainteresowana, to mój, dość w niektórych kręgach ceniony, blog siedzi pod adresem: http://bez-owijania.blogspot.com

Nie rozumiem skąd ten szyderczy ton w zdaniu (np.) “No dobra, spyta ktoś, jeszcze wciąż nie przekonany – dlaczego coś aż tak skrajnego, tak trudnego do strawienia dla nowoczesnej, kochającej ludzkość i prawa człowieka duszyczki, jak “Zabijalogia”?!”
Mam, jako czytelnik, poczuć się gorzej z tego powodu, że nie uważam by ludzkość sama z siebie była zła? Mam się zawstydzić wyznając pogląd, że każdy człowiek posiada niezbywalne naturalne prawa? Po co ta szydera? – nie wiem.

A czy ja uważam, że ludzkość sama z siebie jest zła? Gdzie to powiedziałem? Nigdy w takich kategoriach tych spraw nie ujmuję, nie wiem czy ludzkość jest zła czy też dobra, wydaje mi się, że odpowiedzi na tak postawione pytanie po prostu nie ma i nie będzie.

Ma się Pani “zawstydzić wyznając pogląd, że każdy człowiek posiada niezbywalne naturalne prawa”? A gdzie on je ma, że spytam? Od kogo je otrzymał? Co je gwarantuje? I w ogóle – w jakim sensie “prawa”? W sensie “praw przyrody”, czy też “praw spadkowych”?

Jeśli odpowie mi Pani na te pytania – zapewne sama sobie przedtem nieco tutaj wyjaśniwszy – chętnie podejmę dyskusję.

Na dzień dzisiejszy uważam jednak z przekonaniem, że “prawa człowieka” to bałamutna intelektualna bzdura i w dodatku poniekąd nowa religia, a także, potencjalnie przynajmniej, młot na czarownice nowego totalitaryzmu (!), zaś “prawa naturalne”... OK, to ew. może być, ale jako ewidentnie religijna doktryna, chrześcijaństwa, a konkretnie chyba zachodniego katolicyzmu… Jeśli z tym Pani się zgodzi, to nie mam nic przeciw “prawom naturalnym”.

Jeśli jednak ich źródłem jest coś innego, prosiłbym o oświecenie mnie i przekonanie. W końcu to ma pewne znaczenie, zgodzi się Pani chyba, czy stoimy na gruncie doktryny KK, czy też staramy się filozofować bez żadnych doktrynalnych założeń?

Jestem w stanie uwierzyć w dane dotyczące “marnowania” amunicji oraz w informacje dotyczące wyłączania słuchu podczas strzelania do “wroga”. Te dane tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że ludzkość z natury swojej jest bardziej “królicza” i wyrzyna się tylko na rozkaz, jakichś degeneratów, którym przyśniły się “lwie kły”.

W tym rzecz, że ludzkość za cholerę nie jest “bardziej królicza”! Wielu nadal poluje, do niedawna polowało o wiele więcej ludzi, muzułmanie i żydzi zarzynają te nieszczęsne kozły i barany na ofiarę... Mam dalej wyliczać? Do tego wojna, konflikty, morderstwa… Jak Pani ocenia, czy więcej ludzi zginęło dla milości, czy też dla ziemi, idei, z nienawiści czystej? ;-)

Żyje Pani chyba niestety złudzeniami, a problemem jest, że cała nasza cywilizacja nimi żyć zaczyna!

Zaś patrząc politycznie, to nie ma większego znaczenia czy chore 5%, czy też “zdrowe” 98,7% jest królikami – tak czy tak decydują ci pozostali i tak być po prostu musi, tak zawsze będzie, dopóki człowiek jest człowiekiem, a nie marną imitacją europejskiej mrówki… Bo inaczej się po prostu nie da. (Podpowiem Pani – człek mrówką nie będzie, to spedalenie tak czy tak kiedyś się skończy, po prostu gigantyczną katastrofą, a resztki nas będą za niewolników i gorzej. U kogo? I tych mniej króliczych, zgadła Pani!)

Zaś zdanie: “Nie wszystkie wnioski są przyjemne, cóż “Zabijalogia” to nie jest łatwy sposób na lekki sen, tylko nauka, frontalnie atakująca same podstawy naszej natury i naszej egzystencji…” jest kuriozalne.
Nie pomyliła się tu nauka z propagandą? Zdarza się. W ostatnich dziesięcioleciach wręcz nagminnie. Ale czy to rozgrzesza?

Daruje Pani, ale tutaj to chyba Jej nieco się pomyliło! Czy ja zajmuję się (tutaj przynajmniej) nauką? Czy też PUBLICYSTYKĄ? Że spytam.

To nie propaganda, ani też nauka – to publicystyka! Wyrażam moje własne i b. dokładnie przemyślane poglądy, no bo – nie oszukujmy się – gdyby mi Dave Grossman nie przypadł do smaku, to nie tylko bym o nim nie pisał, ale nawet bym tego wywiadu nie słuchał. Zgoda?

Szkoda, że o samej Zabijalogii jest niewiele w tekście.

Przykro mi, ale widzi Pani – ja tych książek też nie czytał, po prostu wysłuchałem nieco ponad godzinnego chyba wywiadu, a potem… Najpierw poprosiłem, by dane mi było opublikować fragmenty w tłumaczeniu, a potem, nie otrzymując odpowiedzi, sam to sobie naprędce streściłem, nieco komentując, jak to mam we zwyczaju.

Nic to. Wpisuję pozycję “On Killing“ na listę zakupów.

Super! Tu mi Pani naprawdę zaimponowała. Pozostaje obiecać coś podobnego, choć akurat wydałem sporo forsy na przecenione ostatnio 75% książki i płyty z Paladin Press… To niemal to samo, a przy okazji coś dla naszego tutaj Franka Kimono.

Naprawdę to ostatnie co Pani napisała jest piękne i mądre.

(Swoją drogą jest jeszcze “On Combat”. ;-)

Polecam się na przyszłość, tak dyskutować to ja mogę do końca świata.

Pzdrwm


Ryk lwa i królicze siekacze, czyli Wreszcie psychologia dla dorosłych By: centrysta (96 komentarzy) 8 sierpień, 2009 - 15:47
  • Panie Jarecki By: Hodowca królików (09.08.2009 - 18:18)
  • Hodowco By: jarecki (09.08.2009 - 18:08)
  • Od razu poznć prawdziwego "wojownika". By: Hodowca królików. (09.08.2009 - 17:42)
  • @ Magia By: centrysta (09.08.2009 - 17:17)
  • Centrysto, Triariusie, Tygrysie… By: goofina (09.08.2009 - 16:30)
  • ciosy karate ćwiczyłem z bratem... By: centrysta (09.08.2009 - 16:30)
  • @Hodowca By: igla (09.08.2009 - 14:44)
  • Tygrysie muskuły... By: Hodowca królików. (09.08.2009 - 12:18)
  • Panie Centrysto! By: jjmaciejowski (09.08.2009 - 11:08)
  • Z tymi By: igla (09.08.2009 - 10:04)
  • he he...a teraz armia By: jarecki (09.08.2009 - 09:10)
  • To ciekawe By: jarecki (09.08.2009 - 09:04)
  • Panie Arturze! By: jjmaciejowski (09.08.2009 - 08:40)
  • Zabijalogia jest cokolwiek do dupy By: dreptak (09.08.2009 - 08:08)
  • JJ By: Nicpoń (08.08.2009 - 20:33)
  • Nicpoń By: jarecki (08.08.2009 - 20:09)
  • Ahaa.. By: igla (08.08.2009 - 19:47)
  • Nie wiem, By: Nicpoń (08.08.2009 - 19:34)
  • Sameś swoim gospodarzem By: igla (08.08.2009 - 18:29)
  • @ Igła By: centrysta (08.08.2009 - 18:25)
  • A se pogadaj By: igla (08.08.2009 - 18:23)
  • @ Igła By: centrysta (08.08.2009 - 18:24)
  • Ahaa.. By: igla (08.08.2009 - 17:57)
  • Nie,.. By: igla (08.08.2009 - 17:43)
  • @ Igła By: centrysta (08.08.2009 - 17:44)
  • No nie ma Zaleskiego By: igla (08.08.2009 - 17:17)
  • Eeee.. By: igla (08.08.2009 - 17:13)
  • Igła By: jarecki (08.08.2009 - 17:08)
  • Jareczak.. By: igla (08.08.2009 - 16:57)
  • @centrysta By: igla (08.08.2009 - 16:54)
  • @ Igła By: centrysta (08.08.2009 - 16:46)
  • Igła i Tygrys, dwóch niszowych blogerów se gada By: jarecki (08.08.2009 - 16:39)
  • Acha.. By: igla (08.08.2009 - 16:35)
  • niewiele z tego komętam zrozumiał... By: centrysta (08.08.2009 - 16:29)
  • No cóż... By: igla (08.08.2009 - 16:17)