dla ułatwienia powtórzę com napisał właśnie do Pana Lorenzo:
Moje dopytywanie się dotyczyło jednak czego innego. Jest kryzys, OK, za jakiś czas się skończy. Tymczasem ten popieprzony wizjoner pisze o tym, co jego zdaniem będzie za lat 20-30 i dalej. (a nie o tym co za pół roku, co czyni pewną różnicę)
To co, myśleć o tym, czy pozwolić innym myśleć za nas?
Panie Kaziku,
dla ułatwienia powtórzę com napisał właśnie do Pana Lorenzo:
Moje dopytywanie się dotyczyło jednak czego innego. Jest kryzys, OK, za jakiś czas się skończy. Tymczasem ten popieprzony wizjoner pisze o tym, co jego zdaniem będzie za lat 20-30 i dalej. (a nie o tym co za pół roku, co czyni pewną różnicę)
To co, myśleć o tym, czy pozwolić innym myśleć za nas?
s e r g i u s z -- 22.11.2008 - 23:20