Odpowiem jedynie w sprawie pt. 4.
Otóż różnimy się chyba właśnie fundamentalnie w podstawowym założeniu tego, czym jest blog.
Ja nie traktuję i nie rozumiem jak w ogóle można zakladać, że blog, to taka – cytuję – przestrzeń prywatna, tyle, że wystawiona na widok publiczny. To się kłóci jedno z drugim.
Po prierwsze – nawet w Holandii, gdzie przyjęło się mieć niezasłaniane okana na parterze – to nie są to okna sypialni, lecz na ogół jakiegoś living-roomu, który ożywa dopiero wieczorem, gdy gospodarze zasiadają przed telewizorem. Ponadto – nie przyjął się tam zwyczaj, że przed takim niezasłoniętym oknem wysaje gawiedź i sobie patrzy…
Konkludując – moim zdaniem, jeśli coś jest intencjonalnie wystawione na widok publiczny, to z definicji nie jest już prywatne. To chołubienie “prywatności” prowadzi do zalania sieci “łżę-blogami”, czyli nie tyle przestrzeniami realnej dyskusji, lecz swoistymi słupami ogłoszeniowymi przedstawiającymi agitkę danej formacji.
Uważam, że w dzisiejszych czasach funcję “prywatnika” przejął skutecznie Facebook a typowe portale blogerskie powinny odstąpić od tej para-prywatnej mżonki, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
@Sergiusz, Grześ
Odpowiem jedynie w sprawie pt. 4.
Otóż różnimy się chyba właśnie fundamentalnie w podstawowym założeniu tego, czym jest blog.
Ja nie traktuję i nie rozumiem jak w ogóle można zakladać, że blog, to taka – cytuję – przestrzeń prywatna, tyle, że wystawiona na widok publiczny. To się kłóci jedno z drugim.
Po prierwsze – nawet w Holandii, gdzie przyjęło się mieć niezasłaniane okana na parterze – to nie są to okna sypialni, lecz na ogół jakiegoś living-roomu, który ożywa dopiero wieczorem, gdy gospodarze zasiadają przed telewizorem. Ponadto – nie przyjął się tam zwyczaj, że przed takim niezasłoniętym oknem wysaje gawiedź i sobie patrzy…
Konkludując – moim zdaniem, jeśli coś jest intencjonalnie wystawione na widok publiczny, to z definicji nie jest już prywatne. To chołubienie “prywatności” prowadzi do zalania sieci “łżę-blogami”, czyli nie tyle przestrzeniami realnej dyskusji, lecz swoistymi słupami ogłoszeniowymi przedstawiającymi agitkę danej formacji.
Uważam, że w dzisiejszych czasach funcję “prywatnika” przejął skutecznie Facebook a typowe portale blogerskie powinny odstąpić od tej para-prywatnej mżonki, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
Zbigniew P. Szczęsny -- 06.07.2009 - 10:24