przecież wyraźnie napisałem, że nie tylko tacy. No.
Ja nie neguję zaangażowania, jak już wspominałem. Natomiast bawi mnie idea aby się najpierw zorganizować, a potem zastanowić w jakim to mianowicie celu.
Jak komuś pasuje, to ja mogę być celem. Pośrednim i negatywnym.
A co do megalomanii, to oczywiście ma Pan rację, choć wyważa Pan otwarte drzwi. Cierpię na nią w niebywałym wręcz stopniu, wstaję z łoża boleści tylko po to, żeby manipulować, ewentualnie paść moje rozrośnięte eggo. No.
Pozdrawiam, zwłaszcza, że już jestem po obiedzie i mam troszkę wolnego
Panie Rafale,
przecież wyraźnie napisałem, że nie tylko tacy. No.
Ja nie neguję zaangażowania, jak już wspominałem. Natomiast bawi mnie idea aby się najpierw zorganizować, a potem zastanowić w jakim to mianowicie celu.
Jak komuś pasuje, to ja mogę być celem. Pośrednim i negatywnym.
A co do megalomanii, to oczywiście ma Pan rację, choć wyważa Pan otwarte drzwi. Cierpię na nią w niebywałym wręcz stopniu, wstaję z łoża boleści tylko po to, żeby manipulować, ewentualnie paść moje rozrośnięte eggo. No.
Pozdrawiam, zwłaszcza, że już jestem po obiedzie i mam troszkę wolnego
yayco -- 21.12.2008 - 16:39