ja mam na korporacje spojrzenie specyficzne. I zapewne niereprezentatywne.
No i odrobinę zaplecza, rzekłbym, że zawodowego.
Prywatnie, to ja lubię zarządzanie przez konflikt, ale to w tych rzadkich przypadkach, kiedy zarządzam. Natomiast jak mną zarządzają, to wolę współdziałanie celowe. Dla lenia (a jestem leniem) działąnie zespołowe jest fajniejsze. Łatwiej się ukryć.
Zespoły eksperckie też są niezłe, ale tylko wtedy jak są co najmniej dwa, konkurencyjne. Bo inaczej to uprawiają intelektualny chów wsobny.
Panie Rafale,
ja mam na korporacje spojrzenie specyficzne. I zapewne niereprezentatywne.
No i odrobinę zaplecza, rzekłbym, że zawodowego.
Prywatnie, to ja lubię zarządzanie przez konflikt, ale to w tych rzadkich przypadkach, kiedy zarządzam. Natomiast jak mną zarządzają, to wolę współdziałanie celowe. Dla lenia (a jestem leniem) działąnie zespołowe jest fajniejsze. Łatwiej się ukryć.
Zespoły eksperckie też są niezłe, ale tylko wtedy jak są co najmniej dwa, konkurencyjne. Bo inaczej to uprawiają intelektualny chów wsobny.
Pozdrawiam
yayco -- 21.12.2008 - 14:29