ty chcesz się podobać Bogu, ja mam problem, czy to Bóg podoba się mi.
No ale egoista jestem, jak wiadomo.
Mogę więc nie na temat?
Znaczy o poście więcej i o sobie, niż o Bogu.
Ja zauważam coś takiego, że wyrzeczenie dla samego wyrzeczenia trochę nie ma sensu, fajnie jest, jak to jest elementem konstruktywnego planu, nie tyle np. nie jeść słodyczy, ale zacząć prowadzić jakiś sportowy tryb życia.
tak sobie też myślę, że czasem im bardziej staramy się od czegos uciec/wyrzec, tym bardziej do tego wracamy.
A czasem po prostu udaje się jakos pozbyć jakiegoś nałogu/przywary, niby tak automatycznie, nie myśląc o tym i nie starając się zbytnio.
A i sobie myślę, że post to jest akurat taki element religii, który świetnie też moga wykorzystać niewierzący.
Pozdrówka.
P.S. Nieźle i bez potknięć stylistyczno-ortograficznych napisane.
Kurde, widzę duż różnicę między nami
ty chcesz się podobać Bogu, ja mam problem, czy to Bóg podoba się mi.
No ale egoista jestem, jak wiadomo.
Mogę więc nie na temat?
Znaczy o poście więcej i o sobie, niż o Bogu.
Ja zauważam coś takiego, że wyrzeczenie dla samego wyrzeczenia trochę nie ma sensu, fajnie jest, jak to jest elementem konstruktywnego planu, nie tyle np. nie jeść słodyczy, ale zacząć prowadzić jakiś sportowy tryb życia.
tak sobie też myślę, że czasem im bardziej staramy się od czegos uciec/wyrzec, tym bardziej do tego wracamy.
A czasem po prostu udaje się jakos pozbyć jakiegoś nałogu/przywary, niby tak automatycznie, nie myśląc o tym i nie starając się zbytnio.
A i sobie myślę, że post to jest akurat taki element religii, który świetnie też moga wykorzystać niewierzący.
Pozdrówka.
P.S. Nieźle i bez potknięć stylistyczno-ortograficznych napisane.
P.P.S. Pozdrowienia dla córki.
grześ -- 03.03.2010 - 12:27