Kaczyński, wszystko jedno który bez względu na różnice zauważalne i niezauważalne, są/jest człowiekiem przepełnionym manią prześladowczą, lękiem i swoimi wyobrażeniami. Jak dzisiaj powiedział Sergiusz, wyobrażenia to nie jest rzeczywistość.
Ludzie lękiem owładnięci nie myślą racjonalnie, jedno powiedzą – drugie zrobią i odwrotnie, i jeszcze raz.
Pan jest rozczarowany Bulzacki Referencie? Nie dziwię się.
Dla Pana to opcja, na którą Pan postawi? Ok. Nie muszę rozumieć.
Zwłaszcza, że moja osoba najwyraźniej mierzi Pana tak, że nie jest Pan w stanie mówić do mnie, a jedynie prześlizguje się Pan mocno niebezpośrednio. Dobrze, ja mogę budzić obrzydzenie, choć faktycznie nie jest to dla mnie codzienne doświadczenie. Mniejsza o to.
Poczytałam sobie dziesiejszą dyskusję pod wpisem Pana Yayco.
Wychodzi mi, że jesteś Bulzacki Referencie fundamentalistą. Ho, ho!
Fundametalizmu się boję zawsze, i bez względu na to z jakiej on jest strony.
Fundamentaliści są niebezpieczni, ponieważ nie widzą i nie słyszą.
Ponieważ są zamknięci w świecie własnych chciejstw i definicji, a w takim świecie nie ma miejsca na człowieka.
Fundamentalizm religijny jest najbardziej bolesny, zwłaszcza u chrześcijan. Może dla mnie kulturowo bardziej.
I zwłaszcza w postaci, którą mogę sobie poobserwować.
Chrześcijaństwo jest religią miłości i wybaczenia, religią stającą po stronie człowieka z każdym bagażem, który ten człowiek ze sobą niesie.
Chrześciajństwo jest piękne, mądre, wzniosłe.
To straszne jak można te ideę przeinaczać.
Przerażające.
Zatoczywszy wielkie koło wracam do myśli głównej.
Jest Pan, albo robi Pan przekonujące wrażenie, fundamentalisty.
Danie każdemu człowiekowi prawa wyboru (co Pański Bóg zrobił, nieśmiało przypominam), to nie jest relatywizm.
To jest oddanie odpowiedzialności za dokonywane wybory.
Temu człowiekowi.
I one nie podlegają ocenie ludzi. Możemy mieć opinię w sprawie , ale oceniać nam nie wolno.
Bulzacki Referencie
Kaczyński, wszystko jedno który bez względu na różnice zauważalne i niezauważalne, są/jest człowiekiem przepełnionym manią prześladowczą, lękiem i swoimi wyobrażeniami. Jak dzisiaj powiedział Sergiusz, wyobrażenia to nie jest rzeczywistość.
Ludzie lękiem owładnięci nie myślą racjonalnie, jedno powiedzą – drugie zrobią i odwrotnie, i jeszcze raz.
Pan jest rozczarowany Bulzacki Referencie? Nie dziwię się.
Dla Pana to opcja, na którą Pan postawi? Ok. Nie muszę rozumieć.
Zwłaszcza, że moja osoba najwyraźniej mierzi Pana tak, że nie jest Pan w stanie mówić do mnie, a jedynie prześlizguje się Pan mocno niebezpośrednio. Dobrze, ja mogę budzić obrzydzenie, choć faktycznie nie jest to dla mnie codzienne doświadczenie. Mniejsza o to.
Poczytałam sobie dziesiejszą dyskusję pod wpisem Pana Yayco.
Wychodzi mi, że jesteś Bulzacki Referencie fundamentalistą. Ho, ho!
Fundametalizmu się boję zawsze, i bez względu na to z jakiej on jest strony.
Fundamentaliści są niebezpieczni, ponieważ nie widzą i nie słyszą.
Ponieważ są zamknięci w świecie własnych chciejstw i definicji, a w takim świecie nie ma miejsca na człowieka.
Fundamentalizm religijny jest najbardziej bolesny, zwłaszcza u chrześcijan. Może dla mnie kulturowo bardziej.
I zwłaszcza w postaci, którą mogę sobie poobserwować.
Chrześcijaństwo jest religią miłości i wybaczenia, religią stającą po stronie człowieka z każdym bagażem, który ten człowiek ze sobą niesie.
Chrześciajństwo jest piękne, mądre, wzniosłe.
To straszne jak można te ideę przeinaczać.
Przerażające.
Zatoczywszy wielkie koło wracam do myśli głównej.
Jest Pan, albo robi Pan przekonujące wrażenie, fundamentalisty.
Danie każdemu człowiekowi prawa wyboru (co Pański Bóg zrobił, nieśmiało przypominam), to nie jest relatywizm.
To jest oddanie odpowiedzialności za dokonywane wybory.
Temu człowiekowi.
I one nie podlegają ocenie ludzi. Możemy mieć opinię w sprawie , ale oceniać nam nie wolno.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni
Proszę o tym nie zapominać prawicowy Referencie.
Pogarda dla drugiego człowieka jest grzechem.
W każdej religii.
Gretchen -- 26.11.2008 - 01:51