Ależ ja nie zarzucam Panu czegokolwiek ani nie obrażam się, by należało mnie przepraszać. Rozumiem doskonale Pańskie stanowisko, co więcej, niechętnie je akceptuję, co i wyżej napisałem. Dlaczego niechętnie? Mniej więcej dla tej samej przyczyny, dla której dziecko niechętnie patrzy na mikołaja, gdy po raz pierwszy wie, że to tylko ktoś przebrany.
Co do tytułu cyrylicą, zacząłem kopać w biografii Sorokina, próbując doszukać się owego absolutyzmu w hierarchii wartości (jeszcze nie znalazłem, wskazówki wskazane), ale przy okazji tutaj: http://rusology.narod.ru/crisis/crisis_archive/crisis_arc2.htm
znalazłem w sborniku 13 rzeczony tytuł.
Uwaga. Nie mam pojęcia, co to za portal, na który zaprowadziła mnie wyszukiwarka. Na pierwszy rzut oka sądziłem, że to jakaś polityczna agitka, ale teksty linkowane ze strony głównej robią wrażenie rozsądnych. Jeszcze wyjdę na rusofila…
Panie Y,
Ależ ja nie zarzucam Panu czegokolwiek ani nie obrażam się, by należało mnie przepraszać. Rozumiem doskonale Pańskie stanowisko, co więcej, niechętnie je akceptuję, co i wyżej napisałem. Dlaczego niechętnie? Mniej więcej dla tej samej przyczyny, dla której dziecko niechętnie patrzy na mikołaja, gdy po raz pierwszy wie, że to tylko ktoś przebrany.
Co do tytułu cyrylicą, zacząłem kopać w biografii Sorokina, próbując doszukać się owego absolutyzmu w hierarchii wartości (jeszcze nie znalazłem, wskazówki wskazane), ale przy okazji tutaj:
http://rusology.narod.ru/crisis/crisis_archive/crisis_arc2.htm
znalazłem w sborniku 13 rzeczony tytuł.
Uwaga. Nie mam pojęcia, co to za portal, na który zaprowadziła mnie wyszukiwarka. Na pierwszy rzut oka sądziłem, że to jakaś polityczna agitka, ale teksty linkowane ze strony głównej robią wrażenie rozsądnych. Jeszcze wyjdę na rusofila…
Dobranoc
oszust1 -- 26.11.2008 - 00:13