Pan mnie nie może wkurzyć, ja się nie wkurzam, kiedy śie śmieję. Nie umiem. Nie jestem dwurdzeniowy.
Ale proszę się nie zrażać i starać się dalej. Na przykład, idąc za przykładami, może Pan opublikować zdjęcie swego torsu w siatkowym podkoszulku. Nie wiem czy zadziała, ale zrobi Pan furorę.
Ja ostatnio mało się śmieję, więc będę wdzięczny.
Zastanawim się, czy Pan naprawdę wierzy w każde słowo, które ja napiszę? Cudnie. Nigdy nie miałem takiej mocy! Żałuję, że nie pisałem tutaj o podbojach miłosnych…
Wnioskuje Pan z tego, co ja piszę? Podobnie jak o moim wzroście i łysinie?
To może jeszcze zganie Pan ile mam lat?
Gratuluję metodologii, jest urzekająca. Przypomina mi, że jakiś czas temu dowodzono na TXT, że jestem kobietą.
I chyba mnie Pan z kimś myli zasadniczo, bo ja jestem na wieś uczulony, więc z chłopami nie mam wiele wspólnego.
A mówiąc poważnie: nie potrafi Pan dyskutować, bo ma Pan kłopot z oderwaniem się od jednostkowych, przykładów i przejściem do abstrakcyjnego uogólnienia.
Ja napisałem jedynie, że ojcowie jedynaczek mają problemy inne od Pańskich. Ma Pan jakiś papier, że to ja mam akurat tę jedynaczkę?
W efekcie zabawnego pomieszania mojej fikcji, ze swoją, nie dyskutuje Pan, ale szuka zaczepki, co wychodzi całkiem śmiesznie, ale niewiele wnosi do dyskusji. Konkretnie: nic nie wnosi.
Zaczynam się zastanawiać, czy możliwy jest troll – administrator ( no offence), i czy to dobrze.
Na razie mnie to bawi, za co serdeczne Panu: Bóg zapłać
Panie Igło,
Pan mnie nie może wkurzyć, ja się nie wkurzam, kiedy śie śmieję. Nie umiem. Nie jestem dwurdzeniowy.
Ale proszę się nie zrażać i starać się dalej. Na przykład, idąc za przykładami, może Pan opublikować zdjęcie swego torsu w siatkowym podkoszulku. Nie wiem czy zadziała, ale zrobi Pan furorę.
Ja ostatnio mało się śmieję, więc będę wdzięczny.
Zastanawim się, czy Pan naprawdę wierzy w każde słowo, które ja napiszę? Cudnie. Nigdy nie miałem takiej mocy! Żałuję, że nie pisałem tutaj o podbojach miłosnych…
Wnioskuje Pan z tego, co ja piszę? Podobnie jak o moim wzroście i łysinie?
To może jeszcze zganie Pan ile mam lat?
Gratuluję metodologii, jest urzekająca. Przypomina mi, że jakiś czas temu dowodzono na TXT, że jestem kobietą.
I chyba mnie Pan z kimś myli zasadniczo, bo ja jestem na wieś uczulony, więc z chłopami nie mam wiele wspólnego.
A mówiąc poważnie: nie potrafi Pan dyskutować, bo ma Pan kłopot z oderwaniem się od jednostkowych, przykładów i przejściem do abstrakcyjnego uogólnienia.
Ja napisałem jedynie, że ojcowie jedynaczek mają problemy inne od Pańskich. Ma Pan jakiś papier, że to ja mam akurat tę jedynaczkę?
W efekcie zabawnego pomieszania mojej fikcji, ze swoją, nie dyskutuje Pan, ale szuka zaczepki, co wychodzi całkiem śmiesznie, ale niewiele wnosi do dyskusji. Konkretnie: nic nie wnosi.
Zaczynam się zastanawiać, czy możliwy jest troll – administrator ( no offence), i czy to dobrze.
Na razie mnie to bawi, za co serdeczne Panu: Bóg zapłać
yayco -- 05.06.2008 - 20:01