Kwestia wychowania dzieci w rodzinie, to sprawa jedna. Temat bardzo ważny. Kwestia socjalizacji dzieci począwszy od przedszkola, to inny temat – równie ważny
Czy skarcenie dziecka w sklepie, kiedy matka delikatnie ruchem dłoni uderza w jego rączkę gdy ono uparcie sięga po towar z półki nie bacząc na jej – zostaw, nie wolno, itd., to już przemoc?
Czym Pani próbuje ten ‘gest’ ostrzegawczy zastąpić?
Kto zna najlepiej swoje potomstwo? Matka, ojciec, sąsiadka, czy urzędnik?
Ciekawe.
Miła Pani Gretchen
zatem zostańmy przy swoich zdaniach.
Kwestia wychowania dzieci w rodzinie, to sprawa jedna. Temat bardzo ważny. Kwestia socjalizacji dzieci począwszy od przedszkola, to inny temat – równie ważny
Czy skarcenie dziecka w sklepie, kiedy matka delikatnie ruchem dłoni uderza w jego rączkę gdy ono uparcie sięga po towar z półki nie bacząc na jej – zostaw, nie wolno, itd., to już przemoc?
Czym Pani próbuje ten ‘gest’ ostrzegawczy zastąpić?
Kto zna najlepiej swoje potomstwo? Matka, ojciec, sąsiadka, czy urzędnik?
MarekPl -- 05.06.2008 - 10:12Ciekawe.