nie chcialbym być zlym prorokiem, ale jak Pana latorośl, ktora przecież txt odwiedza, przeczyta co Pan napisał o kobietach i miotlach, to spodziewam się ze skończy się to zadaniem Panu paru pytań. ciężkich pytań. może nawet tupanie wejdzie w grę. oj, nagrabił Pan sobie.
symptomatyczne, ze ledwie Pan opisał rozmowy damsko-męskie, a od razu scenka rodzajowa powstala, jakby zywcem przeniesiona z Pańskiego opisu.
coś faktycznie groźnego wisi w powietrzu – pewnie Magia czymś sieje, bo jak Pan Igła deklaruje poddanstwo pani Sobeckiej, to juz jest daleko za koncem cywilizacji jaka znamy.
z tym winem, to odnosi się jedynie do zwolenniczek Kory, czy w ogole? bo gdzieś niedawno pisał Pan zdaje mi się o propagowaniu picia wina do obiadu, a obiady jak wnosze – w Pańskim przypadku odbywaja sie w otoczeniu kobiet…
Panie Yayco odwazny,
nie chcialbym być zlym prorokiem, ale jak Pana latorośl, ktora przecież txt odwiedza, przeczyta co Pan napisał o kobietach i miotlach, to spodziewam się ze skończy się to zadaniem Panu paru pytań. ciężkich pytań. może nawet tupanie wejdzie w grę. oj, nagrabił Pan sobie.
symptomatyczne, ze ledwie Pan opisał rozmowy damsko-męskie, a od razu scenka rodzajowa powstala, jakby zywcem przeniesiona z Pańskiego opisu.
coś faktycznie groźnego wisi w powietrzu – pewnie Magia czymś sieje, bo jak Pan Igła deklaruje poddanstwo pani Sobeckiej, to juz jest daleko za koncem cywilizacji jaka znamy.
z tym winem, to odnosi się jedynie do zwolenniczek Kory, czy w ogole? bo gdzieś niedawno pisał Pan zdaje mi się o propagowaniu picia wina do obiadu, a obiady jak wnosze – w Pańskim przypadku odbywaja sie w otoczeniu kobiet…
Griszeq -- 27.03.2008 - 16:40