Nieżle mi się dzień zaczął: Pan Yayco napisał, że wraca, ale się trochę zamotał. Potem Pański komentarz lejący miód na me skołatane serce.
Jeszcze co do drabiny – jedni powinni dla zdrowia psychicznego oraz dla trzymania poziomu odbywać rekolekcje, inni włazić na drabinę, by też wyprostować i sprowadzić do poziomu swe rozbuchane ego. Tak więc te beczki i drabiny niekoniecznie oznaczać muszą (choć mogą) protest, raczej otrzeźwienie swoiste, nabranie i ocena dystansu, relacji na linii człowiek a rzeczywistość.
Szanowny Panie Griszqu (jak Pan widzi, uczę się)
Nieżle mi się dzień zaczął: Pan Yayco napisał, że wraca, ale się trochę zamotał. Potem Pański komentarz lejący miód na me skołatane serce.
Jeszcze co do drabiny – jedni powinni dla zdrowia psychicznego oraz dla trzymania poziomu odbywać rekolekcje, inni włazić na drabinę, by też wyprostować i sprowadzić do poziomu swe rozbuchane ego. Tak więc te beczki i drabiny niekoniecznie oznaczać muszą (choć mogą) protest, raczej otrzeźwienie swoiste, nabranie i ocena dystansu, relacji na linii człowiek a rzeczywistość.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
Lorenzo -- 27.03.2008 - 09:36