Ja nie wiem co było dalej, bo po słowach o “synagodze Libertynów…” zaczęłam się przesuwać ku wyjściu. Dotarły do mnie jeszcze słowa “Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”, ale to już tylko w jedno ucho mi wpadło. Nie będę zbawiona, nie doczekałam końca… tego listu.
I wie Pan co? Pomyślę o tym (że mnie Zbawienie ominie) po śmierci, nawet jeśli JE mówi, że “miałkość źywota” dotknie mnie jeszcze “przed”.
Panie Igło
Ja nie wiem co było dalej, bo po słowach o “synagodze Libertynów…” zaczęłam się przesuwać ku wyjściu. Dotarły do mnie jeszcze słowa “Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”, ale to już tylko w jedno ucho mi wpadło. Nie będę zbawiona, nie doczekałam końca… tego listu.
Magia -- 26.12.2007 - 21:12I wie Pan co? Pomyślę o tym (że mnie Zbawienie ominie) po śmierci, nawet jeśli JE mówi, że “miałkość źywota” dotknie mnie jeszcze “przed”.