To tylko kolejna opinia kolejnego filozofa. Dla mnie przynajmniej, bo ja już jestem takie Niewiadomo-Co i do ludzkich koncepcji filozoficznych podchodzę, jak pies do jeża. Mało tego, ja nawet do Boskich tak podchodzę, bo przecież one też ludzką Ręką są spisane i nie ma gwaranta, że ta Ręka nie skręciła gdzieś po drodze Boski Przekaz wypaczając. A kolejne Ręce przez stulecia dokonują kolejnych interpretacji, dają nowe wykładnie i – mało tego – dopisują nowe Boskie Przekazy, twierdząc, że ten ichniejszy jedynie-słusznym-jest.
A ci na plaży? Może zamienili jednego “boga” na innego? A może kelner drinki plażowe roznoszący jest dla nich formą “ziemskiej” nagrody za ich “wiarę” uskutecznianą przez udział w jakimś rytuale, który dla nich jest tym właściwym?
Eee tam, Bredzę...
Panie Igło
To tylko kolejna opinia kolejnego filozofa. Dla mnie przynajmniej, bo ja już jestem takie Niewiadomo-Co i do ludzkich koncepcji filozoficznych podchodzę, jak pies do jeża. Mało tego, ja nawet do Boskich tak podchodzę, bo przecież one też ludzką Ręką są spisane i nie ma gwaranta, że ta Ręka nie skręciła gdzieś po drodze Boski Przekaz wypaczając. A kolejne Ręce przez stulecia dokonują kolejnych interpretacji, dają nowe wykładnie i – mało tego – dopisują nowe Boskie Przekazy, twierdząc, że ten ichniejszy jedynie-słusznym-jest.
A ci na plaży? Może zamienili jednego “boga” na innego? A może kelner drinki plażowe roznoszący jest dla nich formą “ziemskiej” nagrody za ich “wiarę” uskutecznianą przez udział w jakimś rytuale, który dla nich jest tym właściwym?
Magia -- 26.12.2007 - 14:53Eee tam, Bredzę...