“Kontestowanie gardzieli biskupa nie jest równoznaczne z zakazem życzenia nawet Wesołych, a co dopiero Spokojnych Świąt.”
****
Ależ oczywiście, że nie jest równoznaczne z zakazem. Ani nakazem, ani jakąkolwiek zależnością. A już najmniej logiczną. Ja piszę o moim osobistym odczuciu, kiedy spotykam taki egzemplarz. Nie wiem, po co on mi życzy, nie wycofując się nawet na krok z tego wszystkiego, co wcześniej powiedział. Jaki to ma sens? Poza ekumenią w pustką jako krajobrazem. Ale nawet jeśli mi życzy, to fajnie, ja mu odżyczę, bo jak napisałem “nie wiadomo, co ludziom w głowach siedzi”. Raz mu odżyczę, drugi raz, trzeciego dnia wzięła mnie kórwica (pardą). Dziś mnie wzięła. Wieczorem moze już puści, ale pobiegałem sobie po blogach i niestety – wzięła mnie :-)
-->Merlot
“Kontestowanie gardzieli biskupa nie jest równoznaczne z zakazem życzenia nawet Wesołych, a co dopiero Spokojnych Świąt.”
****
Ależ oczywiście, że nie jest równoznaczne z zakazem. Ani nakazem, ani jakąkolwiek zależnością. A już najmniej logiczną. Ja piszę o moim osobistym odczuciu, kiedy spotykam taki egzemplarz. Nie wiem, po co on mi życzy, nie wycofując się nawet na krok z tego wszystkiego, co wcześniej powiedział. Jaki to ma sens? Poza ekumenią w pustką jako krajobrazem. Ale nawet jeśli mi życzy, to fajnie, ja mu odżyczę, bo jak napisałem “nie wiadomo, co ludziom w głowach siedzi”. Raz mu odżyczę, drugi raz, trzeciego dnia wzięła mnie kórwica (pardą). Dziś mnie wzięła. Wieczorem moze już puści, ale pobiegałem sobie po blogach i niestety – wzięła mnie :-)
referent Bulzacki -- 26.12.2008 - 17:14