to nie chodzi o to, żeby przede wszystkim słuchać.
Wystarczy słuchać w ogóle i odpowiadać. Bronić swego wobec argumentów, a nie pomimo argumentów.
Przedstawiać własne zdanie, ale nie twierdzić, że każdy kto ma inne to jest zdrajcą. Albo idiotą.
Zdrajcy i idioci się zdarzają (idioci – częściej), ale nie tak się ich wykrywa.
N, na ten przykład uważa, że zagrożenie rosyjskie w skali globalnej maleje, ale z punktu widzenia Polski rośnie. Dlatego wesprze każde działanie, zwiększające bezpieczeństwo polski od wschodniej strony.
I uważa, że jest to kwestia fundamentalna, znacznie ważniejsza niż ekonomiczne zagrożenia, idące czasem z zachodniej strony.
Z tej racji sądzi, że można, dla racji stanu, poświęcić parę rzeczy na zachodzie, dla wzmocnienia od wschodu.
I tyle.
Natomiast N chętnie posłucha uzasadnionego argumentami wywodu, że się myli. Ale wywodu, nie zaś inwektyw ad personam.
Nie jest dla niego , w kontekście racji stanu, istotne czy ktoś czyta taką gazetę, czy inną, abo radio sobie nastawia jakieś. Ani nawet na kogo głosował w ostatnich wyborach.
O to też się można spierać. Można się nawet spierać kulturalnie, w co powątpiewać można, czytając ostatnio TXT, ale z racją stanu nie ma to nic wspólnego. Poglądy zaś w rożnych sprawach, zahaczających o podmiot zbiorowy – mają.
Pozdrawiam fundamentalnie, choć nie fundamentalistycznie
Chyba nie, Panie Maxie,
to nie chodzi o to, żeby przede wszystkim słuchać.
Wystarczy słuchać w ogóle i odpowiadać. Bronić swego wobec argumentów, a nie pomimo argumentów.
Przedstawiać własne zdanie, ale nie twierdzić, że każdy kto ma inne to jest zdrajcą. Albo idiotą.
Zdrajcy i idioci się zdarzają (idioci – częściej), ale nie tak się ich wykrywa.
N, na ten przykład uważa, że zagrożenie rosyjskie w skali globalnej maleje, ale z punktu widzenia Polski rośnie. Dlatego wesprze każde działanie, zwiększające bezpieczeństwo polski od wschodniej strony.
I uważa, że jest to kwestia fundamentalna, znacznie ważniejsza niż ekonomiczne zagrożenia, idące czasem z zachodniej strony.
Z tej racji sądzi, że można, dla racji stanu, poświęcić parę rzeczy na zachodzie, dla wzmocnienia od wschodu.
I tyle.
Natomiast N chętnie posłucha uzasadnionego argumentami wywodu, że się myli. Ale wywodu, nie zaś inwektyw ad personam.
Nie jest dla niego , w kontekście racji stanu, istotne czy ktoś czyta taką gazetę, czy inną, abo radio sobie nastawia jakieś. Ani nawet na kogo głosował w ostatnich wyborach.
O to też się można spierać. Można się nawet spierać kulturalnie, w co powątpiewać można, czytając ostatnio TXT, ale z racją stanu nie ma to nic wspólnego. Poglądy zaś w rożnych sprawach, zahaczających o podmiot zbiorowy – mają.
Pozdrawiam fundamentalnie, choć nie fundamentalistycznie
yayco -- 27.08.2008 - 12:01