Mam pogłębiające się wrażenie, że wbrew temu co ja piszę, Ty czytasz zupełnie co innego. Wpychasz mnie do szuflady z niewłaściwym napisem.
Po pierwsze wielkorotnie pisałam, że mam rozmaite wątpliwości w sprawie in vitro.
Po drugie pisałam, że biorą się one również stąd, że nie mam wystarczająco dużo wiedzy, by wypowiadać się jednoznacznie.
Po trzecie możesz jakoś wyjaśnić dlaczego zadajesz mi pytanie: czym jestembrion, jak nie zapłodnioną komórką jajową kobiety ?
Po czwarte nie widzę powodu, by godzić ustawodawstwo państwowe z jakąkolwiek doktryną religijną. Przynajmniej do czasu kiedy państwo nie jest wyznaniowe.
Żeby Cię uspokoić to dodam jeszcze, że z Paryżem łączą mnie wzajemnie chłodne stosunki, więc wycieczka odpada. :)
Anno
Mam pogłębiające się wrażenie, że wbrew temu co ja piszę, Ty czytasz zupełnie co innego. Wpychasz mnie do szuflady z niewłaściwym napisem.
Po pierwsze wielkorotnie pisałam, że mam rozmaite wątpliwości w sprawie in vitro.
Po drugie pisałam, że biorą się one również stąd, że nie mam wystarczająco dużo wiedzy, by wypowiadać się jednoznacznie.
Po trzecie możesz jakoś wyjaśnić dlaczego zadajesz mi pytanie: czym jest embrion, jak nie zapłodnioną komórką jajową kobiety ?
Po czwarte nie widzę powodu, by godzić ustawodawstwo państwowe z jakąkolwiek doktryną religijną. Przynajmniej do czasu kiedy państwo nie jest wyznaniowe.
Żeby Cię uspokoić to dodam jeszcze, że z Paryżem łączą mnie wzajemnie chłodne stosunki, więc wycieczka odpada. :)
Gretchen -- 28.03.2009 - 18:05