W przykładzie pary jaki podałam rozwiązanie było w zapłodnieniu pozaustrojowym. Jej komórka jajowa, jego plemnik.
To było rozwiązanie. I to właśnie wybrali.
I na litość bogów po co ja miałabym iść do banku spermy?
Rozbawiło mnie to:
Co byś wybrała, spermę od dawcy znanego Ci (...) Ja w pierwszym wyborze obawiałabym się konsekwencji psychologicznych, bo w końcu geny to geny.
Ryzyko konsekwencji psychologicznych jest zawsze, w tym kontekście. Nawet jak dawcą jest mąż, a metoda tradycyjna :)))
Anno
W przykładzie pary jaki podałam rozwiązanie było w zapłodnieniu pozaustrojowym. Jej komórka jajowa, jego plemnik.
To było rozwiązanie. I to właśnie wybrali.
I na litość bogów po co ja miałabym iść do banku spermy?
Rozbawiło mnie to:
Co byś wybrała, spermę od dawcy znanego Ci (...)
Ja w pierwszym wyborze obawiałabym się konsekwencji psychologicznych, bo w końcu geny to geny.
Ryzyko konsekwencji psychologicznych jest zawsze, w tym kontekście.
Gretchen -- 26.03.2009 - 13:15Nawet jak dawcą jest mąż, a metoda tradycyjna :)))