Choć istotnie jeden z moich pacjentów, zaposiadacz amstaffa, jak go zapytałam (a dobrze już się znaliśmy) czy jego zdaniem mogłabym być właścicielką... Spojrzał na mnie przeciągle… Zmierzył od stóp do głów…
Ale z drugiej strony…
Tak to w życiu jest, Panie Merlot.
Mieszka koło mnie ich kilka. Piękne są. A co ja poradzę, że nikt mi nie wierzy?
I tu jest hund begreben (czy jak to szło)
Tu właśnie.
Tyko une tak potrafiom.
Choć istotnie jeden z moich pacjentów, zaposiadacz amstaffa, jak go zapytałam (a dobrze już się znaliśmy) czy jego zdaniem mogłabym być właścicielką... Spojrzał na mnie przeciągle… Zmierzył od stóp do głów…
Ale z drugiej strony…
Tak to w życiu jest, Panie Merlot.
Mieszka koło mnie ich kilka. Piękne są. A co ja poradzę, że nikt mi nie wierzy?
Nie takie rzeczy już miału miejsce.
Pozdrawiam wszystkie amstaffy! O!
Gretchen -- 04.02.2009 - 00:55