Brak reakcji to też reakcja.
Poza tym ileż można się oburzać, na to co pisze Artur? Oburzenie jest strasznie łatwe i nic nie kosztuje, łatwo zgrywać w necie wrazliwca, oburzonego, kulturalnego i kogo tam jeszcze.
Mi tam przeszła faza na gadanie z Arturem i gadanie mu co ja myślę na temat jego poglądów odnośnie kobiet, lewaków, ateistów czy homoseksualistów.
Ale każdy kto mnie czyta wie, że takie poglądy za chore uważam, nawet jeśli autor robi to w celu prowokowania.
A apropo’s Pino to z tego co pamiętam sama się zdecydowanymi tekstami Artura zachwycałaś, no i Pino poglądów zmienić nie mogła?
A i nie rozumiem co ma link do mojego tekstu do tematu?
Tekst nie był ani o sile kobiet ani słabości mężczyzn, ani odwrotnie.
I o niczym podobnym.
P.S. A w ogóle nie podoba mi się to co się ostatnio (a nawet nie co), ale jak gada się się na TXT.
Dlatego mam wrażenie, że uczestnictwo w tym nic nie da, jest tyle fajnych spraw, milczenie i rozmyślanie , czytanie niekoniecznie neta, robienie obiadu, rozmowa w realu przy piwku czy soczku, uśmiech do kogoś itd
Albo pisanie o tym co ważne.
Albo o pierdołach.
Niekoniecznie w kontrze i przeciwko komuś, nawet jak pieprzy bzdury.
P.P.S. Jakoś nie pamiętam uogólniających i stereotypowych tekstów moich czy w ogóle wielu facetów na TXT czy dyskusji seksistowskich, choćby takich jak tu:), od tego komentarza się zaczynającej:
Delilah,
kilka uwag niekoniecznie tylko na temat.
Brak reakcji to też reakcja.
Poza tym ileż można się oburzać, na to co pisze Artur? Oburzenie jest strasznie łatwe i nic nie kosztuje, łatwo zgrywać w necie wrazliwca, oburzonego, kulturalnego i kogo tam jeszcze.
Mi tam przeszła faza na gadanie z Arturem i gadanie mu co ja myślę na temat jego poglądów odnośnie kobiet, lewaków, ateistów czy homoseksualistów.
Ale każdy kto mnie czyta wie, że takie poglądy za chore uważam, nawet jeśli autor robi to w celu prowokowania.
A apropo’s Pino to z tego co pamiętam sama się zdecydowanymi tekstami Artura zachwycałaś, no i Pino poglądów zmienić nie mogła?
A i nie rozumiem co ma link do mojego tekstu do tematu?
Tekst nie był ani o sile kobiet ani słabości mężczyzn, ani odwrotnie.
I o niczym podobnym.
P.S. A w ogóle nie podoba mi się to co się ostatnio (a nawet nie co), ale jak gada się się na TXT.
Dlatego mam wrażenie, że uczestnictwo w tym nic nie da, jest tyle fajnych spraw, milczenie i rozmyślanie , czytanie niekoniecznie neta, robienie obiadu, rozmowa w realu przy piwku czy soczku, uśmiech do kogoś itd
Albo pisanie o tym co ważne.
Albo o pierdołach.
Niekoniecznie w kontrze i przeciwko komuś, nawet jak pieprzy bzdury.
P.P.S. Jakoś nie pamiętam uogólniających i stereotypowych tekstów moich czy w ogóle wielu facetów na TXT czy dyskusji seksistowskich, choćby takich jak tu:), od tego komentarza się zaczynającej:
http://tekstowisko.com/comment/606764/Delilah
grześ -- 02.02.2009 - 16:44