Ze mnie też już opadly wszystkie emocje, właściwie stało się to z chwilą, gdy po napisaniu tego tekstu klinęłam w pole “gotowe” i wysłałam go w kosmos czyli na TXT.
Ale był to dla mnie imperatyw kategoryczny, gdybym ułomnie i pokracznie nie napisała i nie wysłała tego co we mnie siedziało, to przypuszczam, że ta sprawa nie dawałaby mi spokoju całymi tygodniami.
Czasami człowiek musi, inaczej się udusi
A ludzie jak to ludzie, nie chcę widzieć, nie chcą słyszeć, nie chcą wiedzieć....Tak jest im wygodniej, ewentualnie pewien rodzaj wiedzy nijak nie przystaje do ich wizji świata, więc wolą jej do siebie nie dopuszczać.
Na szczęście są jeszcze upierdliwe istoty powtarzające mantry:)
“Reasumując: czasami myślę, że żaden mężczyzna nie zniżyłby się do tego, do czego potrafi posunąć się reprezentantka płci kobiecej wobec kobiety.”
To tez nic nowego droga pomagierko. Wszyscy znamy mity o męskiej solidarności, książki o niej pisano, filmy kręcono.
Słyszał kto o damskiej solidarności? Co najwyżej w jakimś dowcipie…
Nie wściekaj się Gretchen, nie warto, radzę Ci w solidarnym dziele pomagierstwa
>Gretchen
Witaj pomagierko :)
Ze mnie też już opadly wszystkie emocje, właściwie stało się to z chwilą, gdy po napisaniu tego tekstu klinęłam w pole “gotowe” i wysłałam go w kosmos czyli na TXT.
Ale był to dla mnie imperatyw kategoryczny, gdybym ułomnie i pokracznie nie napisała i nie wysłała tego co we mnie siedziało, to przypuszczam, że ta sprawa nie dawałaby mi spokoju całymi tygodniami.
Czasami człowiek musi, inaczej się udusi
A ludzie jak to ludzie, nie chcę widzieć, nie chcą słyszeć, nie chcą wiedzieć....Tak jest im wygodniej, ewentualnie pewien rodzaj wiedzy nijak nie przystaje do ich wizji świata, więc wolą jej do siebie nie dopuszczać.
Na szczęście są jeszcze upierdliwe istoty powtarzające mantry:)
“Reasumując: czasami myślę, że żaden mężczyzna nie zniżyłby się do tego, do czego potrafi posunąć się reprezentantka płci kobiecej wobec kobiety.”
To tez nic nowego droga pomagierko. Wszyscy znamy mity o męskiej solidarności, książki o niej pisano, filmy kręcono.
Słyszał kto o damskiej solidarności? Co najwyżej w jakimś dowcipie…
Nie wściekaj się Gretchen, nie warto, radzę Ci w solidarnym dziele pomagierstwa
I pozdrawiam równie serdecznie
Delilah -- 03.02.2009 - 23:30