dokładnie, to jest klucz chyba do całego rozważania, piszę chyba, bo nie ma co kryć, bokiem wyżej opisywane sytuacje oglądałem
z konformizmu, świętego spokoju, z braku woli do odpowiedzialnego dupniakowania, nie wiem czego jeszcze.
Ale skoncentruję się na ostatnim. Dumam sobie że można grać fer w dupniaka, tylko z postawą tego artysty, uderzasz a jak Cię zlokalizują przyznajesz, że to Ty.
Delilah
dokładnie, to jest klucz chyba do całego rozważania, piszę chyba, bo nie ma co kryć, bokiem wyżej opisywane sytuacje oglądałem
z konformizmu, świętego spokoju, z braku woli do odpowiedzialnego dupniakowania, nie wiem czego jeszcze.
Ale skoncentruję się na ostatnim. Dumam sobie że można grać fer w dupniaka, tylko z postawą tego artysty, uderzasz a jak Cię zlokalizują przyznajesz, że to Ty.
Nie każdy lubi gry i zabawy tej natury:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 03.02.2009 - 22:01