Do Pana oraz do Pana Lorenza a także Starego zaglądam obligatoryjnie i z przyjemności, które w tych trzech osobach łączą się organicznie. Nawet jeśli miewam nieco inne zdanie. Jeśli miewam…
Co do Kurta V, który, ku mej niekłamanej radości, ciągle żyje, choć ma dobrze ponad 80, o czym dowiedziałem się z jego ostatniej książki, to moja starsza zabrała komplet jego wydań polskich do siebie, a młodsza to oddziedziczyła. Okazało się jednak, że młodsza jeszcze niczego nie przeczytała. Nic straconego jednak, bo lubi czytywać Woodego Allena a przecież jest on dla mnie niewątpliwym uczniem Kurta V. Prędzej czy później musi zajrzeć i wtedy polubi.
Choć do Mikiego Waltariego do dziś jej nie mogę namówić, zwłaszcza do mego ukochanego Egipcjanina Sinuhe…
Panie Y
Do Pana oraz do Pana Lorenza a także Starego zaglądam obligatoryjnie i z przyjemności, które w tych trzech osobach łączą się organicznie. Nawet jeśli miewam nieco inne zdanie. Jeśli miewam…
Co do Kurta V, który, ku mej niekłamanej radości, ciągle żyje, choć ma dobrze ponad 80, o czym dowiedziałem się z jego ostatniej książki, to moja starsza zabrała komplet jego wydań polskich do siebie, a młodsza to oddziedziczyła. Okazało się jednak, że młodsza jeszcze niczego nie przeczytała. Nic straconego jednak, bo lubi czytywać Woodego Allena a przecież jest on dla mnie niewątpliwym uczniem Kurta V. Prędzej czy później musi zajrzeć i wtedy polubi.
Choć do Mikiego Waltariego do dziś jej nie mogę namówić, zwłaszcza do mego ukochanego Egipcjanina Sinuhe…
Ciągle czekam i nie tracę nadziei.
Pozdrowienia i powodzenia
jotesz -- 08.10.2008 - 10:43