“W ogóle marzy mi się od wczoraj wolny rynek blogerów. Mógłbym dać ogłoszenie: Bloger na dorobku, ale z osiągnięciami, oczekuje ciekawych propozycji współpracy. Pustelnictwo wykluczone …”
patrzę, że jakoś zainstalował mi się w głowie (poza wątkiem rydzowym, co dość oczywiste).
Tzw. ciekawych propozycji nie będzie raczej, bo (?) jak cos jest propozycją dla kogoś, to zaraz musi na siebie zarobić.
Więc raczej musielibyśmy (przepraszam, że sie podłaczam jako liczba mnoga ale – excuse le mot – czuję wspólną tęskność) sami wymyslić dla siebie ciekawą propozycję, żeby na siebie zarobić i utrzymać jakość ciekawości. (Propozycji, rzecz jasna.)
Ten pomysł był chyba ćwiczony na samym poczatku TXT ale porzucony został.
Może czas wyciągnąć go na stół raz jeszcze i poddać gruntownej obserwacji?
ten wątek:
“W ogóle marzy mi się od wczoraj wolny rynek blogerów. Mógłbym dać ogłoszenie: Bloger na dorobku, ale z osiągnięciami, oczekuje ciekawych propozycji współpracy. Pustelnictwo wykluczone …”
patrzę, że jakoś zainstalował mi się w głowie (poza wątkiem rydzowym, co dość oczywiste).
Tzw. ciekawych propozycji nie będzie raczej, bo (?) jak cos jest propozycją dla kogoś, to zaraz musi na siebie zarobić.
Więc raczej musielibyśmy (przepraszam, że sie podłaczam jako liczba mnoga ale – excuse le mot – czuję wspólną tęskność) sami wymyslić dla siebie ciekawą propozycję, żeby na siebie zarobić i utrzymać jakość ciekawości. (Propozycji, rzecz jasna.)
Ten pomysł był chyba ćwiczony na samym poczatku TXT ale porzucony został.
Może czas wyciągnąć go na stół raz jeszcze i poddać gruntownej obserwacji?
zdrowia…
Anna Mieszczanek -- 05.10.2008 - 12:24