Jestem tutaj, ponieważ ludzie którzy tu piszą, budzą moją sympatię, w odróżnieniu od sporej grupy ludzi, którzy tam piszą.
Zabawę w who is who traktuję jako zabawę, ale bawię się w nią wyłącznie wtedy, gdy drugi uczestnik zabawy mnie i innych do tego zachęca. W dyskusjach poważniejszych jakoś ten problem się nie pojawia.
Jak dotad Ciebie (Was) nie próbuję pozbawić prywatności, ale gdybyś wszedł (weszlibyście) w konwencję, być może bym się skusił.
Moim zdaniem nie można oczekiwać poszanowania tej sfery, gdy całą swoją twórczością się ją na widok publiczny wystawia.
Poza tym robisz (robicie) zupełne niesłuszne założenie, że mnie anonimowość interlokutora uwiera.
Jeżeli chcesz (chcecie) poważnie o tym porozmawiać, napisz (napiszcie) posta.
Chętnie pogadam, bo temat zaczyna być powodem prawdziwych konfliktów.
Sliders
Odpowiadam za siebie.
Jestem tutaj, ponieważ ludzie którzy tu piszą, budzą moją sympatię, w odróżnieniu od sporej grupy ludzi, którzy tam piszą.
Zabawę w who is who traktuję jako zabawę, ale bawię się w nią wyłącznie wtedy, gdy drugi uczestnik zabawy mnie i innych do tego zachęca. W dyskusjach poważniejszych jakoś ten problem się nie pojawia.
Jak dotad Ciebie (Was) nie próbuję pozbawić prywatności, ale gdybyś wszedł (weszlibyście) w konwencję, być może bym się skusił.
Moim zdaniem nie można oczekiwać poszanowania tej sfery, gdy całą swoją twórczością się ją na widok publiczny wystawia.
Poza tym robisz (robicie) zupełne niesłuszne założenie, że mnie anonimowość interlokutora uwiera.
Jeżeli chcesz (chcecie) poważnie o tym porozmawiać, napisz (napiszcie) posta.
Chętnie pogadam, bo temat zaczyna być powodem prawdziwych konfliktów.
Pozdrawiam,
merlot -- 18.04.2008 - 23:29