Dziękuję – Panu powiem. Odczucia mam całkiem podobne do pańskich. Z jednego się cieszę. Z tego, że decyzje (jakie by one nie były) zostały podjęte. Zawsze za najgorsze z możliwych rozwiązań uważałam trwanie w rozkroku.
Pozdrawiam jak zwykle serdecznie…
Panie Andrzeju
Dziękuję – Panu powiem. Odczucia mam całkiem podobne do pańskich.
Z jednego się cieszę. Z tego, że decyzje (jakie by one nie były) zostały podjęte. Zawsze za najgorsze z możliwych rozwiązań uważałam trwanie w rozkroku.
Pozdrawiam jak zwykle serdecznie…
Magia -- 31.03.2008 - 21:13