Jezuitów w Opolu lubię, spowiadam się u nich i z chłopakami na Mszę niedzielną jeździmy tam, a nie do parafii naszej św.Jackowej.
W Krakowie miałem dwóch wykładowców. Każdy inny. Jeden nowoczesny a drugi kompetentny. Ten drugi był dla mnie autorytetem. A pierwszy lansiażem.
Ot, Jezuita to jak bloger. Jeden ciekawy a drugi nawiedzony, a trzeci przeintelektualizowany, czwarty nudny a poty ostry i wybuchowy.. .
Na Jezuitów dicezjalni księża mówią TeJoty – co nie jest od skrótu TJ (Tow. Jezusowe) ale of Toyoty.. .
:-)))
Długo możnaby pisać. A znam kilku franciszkanów, których jak po cywilu zobaczysz, to dopiero lans i szpan. Wszystko markowe i wyrafinowane. Papieros dawidoff ciuch. jakiś tam itp. Mówią ubóstwo to nie dziadowstwo.
Dziwaków Ci pod dostatkiem na tym łez padole.
:-)))
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
O!
Jezuitów w Opolu lubię, spowiadam się u nich i z chłopakami na Mszę niedzielną jeździmy tam, a nie do parafii naszej św.Jackowej.
W Krakowie miałem dwóch wykładowców. Każdy inny. Jeden nowoczesny a drugi kompetentny. Ten drugi był dla mnie autorytetem. A pierwszy lansiażem.
Ot, Jezuita to jak bloger. Jeden ciekawy a drugi nawiedzony, a trzeci przeintelektualizowany, czwarty nudny a poty ostry i wybuchowy.. .
Na Jezuitów dicezjalni księża mówią TeJoty – co nie jest od skrótu TJ (Tow. Jezusowe) ale of Toyoty.. .
:-)))
Długo możnaby pisać. A znam kilku franciszkanów, których jak po cywilu zobaczysz, to dopiero lans i szpan. Wszystko markowe i wyrafinowane. Papieros dawidoff ciuch. jakiś tam itp. Mówią ubóstwo to nie dziadowstwo.
Dziwaków Ci pod dostatkiem na tym łez padole.
:-)))
************************
poldek34 -- 18.03.2010 - 22:54W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .