Zapewne, niektórzy mogą ponieść porażki i sobie zaszkodzić. Nawet chyba większość. Ale Ty się do niej nie zaliczasz, o czym wiesz, jak sądzę. Więc skąd ten nagłe zapewnienia o szacunku i jakichś kontrastów budowanie?
Jakby co, to – smotri w moje głaza – jestem agresywnym cholerykiem.
Zaleczonym co prawda, ale zawsze mogę sobie przypomnieć parę kroków, jeśli komuś ma to sprawić uciechę.
Choć na co dzień wolę klasztor franciszkanów buddyjsko-ateistyczny.
Griszeq'u,
czy ja Cię uraziłam, zupełnie wbrew intencjom?
Zapewne, niektórzy mogą ponieść porażki i sobie zaszkodzić. Nawet chyba większość. Ale Ty się do niej nie zaliczasz, o czym wiesz, jak sądzę. Więc skąd ten nagłe zapewnienia o szacunku i jakichś kontrastów budowanie?
Jakby co, to – smotri w moje głaza – jestem agresywnym cholerykiem.
Zaleczonym co prawda, ale zawsze mogę sobie przypomnieć parę kroków, jeśli komuś ma to sprawić uciechę.
Choć na co dzień wolę klasztor franciszkanów buddyjsko-ateistyczny.
Pozdrawiam sprężyście