I ja spstrzegłem się już jakiś czas temu, że z wiekiem dryfuję z prawa ku centrum (by tak eufemistycznie ująć, w którą konkretnie stronę zmierzają moje poglądy).
I dziś waham się by Pinocheta za jakiś wzorzec pozytywny dawać (a ten tekścik z Frondy, pamiętam, pamiętam – ostry jak brzytwa), choć w LO jak najbardziej nie wahałem się.
I więcej nawet – odszedłem od bezwzględnej wolnorynkowści, uznając za sensowne nie tylko publiczne szkolnictwo, ale i obsługę medyczną...
Choć trwam przy sprzeciwie wobec emerutur nadal, to jednak uległem presji żony i podpisałem stałą umowę... Ech, palą się na stosie moje ideały.
Także podzielam zastanowienie nad naturalnością młodzieńczego konserwatyzmu, prawa i sprawiedliwości (minuskuła, podkreślam).
Ale tutaj tkwi mi jak zadra mój ulubiony spośród dramatów: Tango.
Może to jednak jest tak, żeśmy buntownicy? Jak Artur? Buntujemy się (coraz słabiej z wiekiem) przeciw zastanemu (nie)porządkowi? Pałamy rewolucyjnym ogniem sprzeciwu wobec podsatrzałych ideałów rewolucji?
Nie wiem.
PS. Szanownych, nieprzeczytanych przez późną porę, dyskutantów pozdrawiam również.
Pino szanowna
I ja spstrzegłem się już jakiś czas temu, że z wiekiem dryfuję z prawa ku centrum (by tak eufemistycznie ująć, w którą konkretnie stronę zmierzają moje poglądy).
I dziś waham się by Pinocheta za jakiś wzorzec pozytywny dawać (a ten tekścik z Frondy, pamiętam, pamiętam – ostry jak brzytwa), choć w LO jak najbardziej nie wahałem się.
I więcej nawet – odszedłem od bezwzględnej wolnorynkowści, uznając za sensowne nie tylko publiczne szkolnictwo, ale i obsługę medyczną...
Choć trwam przy sprzeciwie wobec emerutur nadal, to jednak uległem presji żony i podpisałem stałą umowę... Ech, palą się na stosie moje ideały.
Także podzielam zastanowienie nad naturalnością młodzieńczego konserwatyzmu, prawa i sprawiedliwości (minuskuła, podkreślam).
Ale tutaj tkwi mi jak zadra mój ulubiony spośród dramatów: Tango.
Może to jednak jest tak, żeśmy buntownicy? Jak Artur? Buntujemy się (coraz słabiej z wiekiem) przeciw zastanemu (nie)porządkowi? Pałamy rewolucyjnym ogniem sprzeciwu wobec podsatrzałych ideałów rewolucji?
Nie wiem.
PS. Szanownych, nieprzeczytanych przez późną porę, dyskutantów pozdrawiam również.
odys -- 05.11.2008 - 02:27