Po przeczytaniu wyszło mi, że to pan mi serwował te dwie sety z galaretą. Otóż nie, choć jakby co, sie nie odżegnuję. Ale tu chodziło o Pana w sensie Adonai, czyli biblijnym. Przepraszam, że sie tak poprawiam, ale konsekwencja konsekwencją, a jasność jasnością.
Panie Grzesiu, errata.
Po przeczytaniu wyszło mi, że to pan mi serwował te dwie sety z galaretą. Otóż nie, choć jakby co, sie nie odżegnuję. Ale tu chodziło o Pana w sensie Adonai, czyli biblijnym. Przepraszam, że sie tak poprawiam, ale konsekwencja konsekwencją, a jasność jasnością.
Czczajnik -- 04.11.2008 - 10:43