Nie wszyscy mają łatwość “ładnego” i skomplikowanego pisania. Zdecydowanie większe porażki można ponieść w mierzeniu się długim tekstem niż z krótkim i prostym. Choćby z uwagi na nudę tego pierwszego w przypadku miernego pisarza. Krotkim tekstem trudniej sobie zaszkodzić poprzez glupoty obnażenie.
A co do samego komentarza – statyka w pewien sposób mieści się dla mnie w ewolucji. Bo to jest taki “płynięcie z prądem”. Chyba, że jako statykę rozumiemy zaciekłe opieranie sie jakimkolwiek zmianom. Wówczas zgoda.
Ciekawym przypadkiem odwrotnego procesu niz obserwowany przeze mnie i Odysa – czyli osuwania się z centrum w skrajnośc, jest Milton Friedman. Tu jednak mieliśmy do czynienia z pewnym determinizmem, wynikającym ze skierowania światła reflektorów, zamiany w ikone, wciągnięcia na sztandary itp, itd… Zawsze sie zastanawiałem, jak MF ocenia prywatnie radykalizm w który się zapędził/dał zapędzić (głównie przez swoich wyznawców).
Pozdrawiam, z szacunkiem dla umiejętności Twojej plastyki słów…
Pino
Nie wszyscy mają łatwość “ładnego” i skomplikowanego pisania. Zdecydowanie większe porażki można ponieść w mierzeniu się długim tekstem niż z krótkim i prostym. Choćby z uwagi na nudę tego pierwszego w przypadku miernego pisarza. Krotkim tekstem trudniej sobie zaszkodzić poprzez glupoty obnażenie.
A co do samego komentarza – statyka w pewien sposób mieści się dla mnie w ewolucji. Bo to jest taki “płynięcie z prądem”. Chyba, że jako statykę rozumiemy zaciekłe opieranie sie jakimkolwiek zmianom. Wówczas zgoda.
Ciekawym przypadkiem odwrotnego procesu niz obserwowany przeze mnie i Odysa – czyli osuwania się z centrum w skrajnośc, jest Milton Friedman. Tu jednak mieliśmy do czynienia z pewnym determinizmem, wynikającym ze skierowania światła reflektorów, zamiany w ikone, wciągnięcia na sztandary itp, itd… Zawsze sie zastanawiałem, jak MF ocenia prywatnie radykalizm w który się zapędził/dał zapędzić (głównie przez swoich wyznawców).
Pozdrawiam, z szacunkiem dla umiejętności Twojej plastyki słów…
Griszeq -- 05.11.2008 - 13:33