w praktyce są jaja niesamowite.
Podobno Sikorski zastał telefonicznie ministra spraw zagr. Francji na jachcie, no i ten stwierdził że może się tym zająć w poniedziałek
dostał “opierdol” i się wziął chłopina od “prawie” razu
merci łaskawco
Także Arturze, wiara w instytucje a nie człowieka była zawodna w sytuacjach kryzysowych
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
Z tym wzywaniem straży to
w praktyce są jaja niesamowite.
Podobno Sikorski zastał telefonicznie ministra spraw zagr. Francji na jachcie, no i ten stwierdził że może się tym zająć w poniedziałek
dostał “opierdol” i się wziął chłopina od “prawie” razu
merci łaskawco
Także Arturze, wiara w instytucje a nie człowieka była zawodna w sytuacjach kryzysowych
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 13.08.2008 - 08:36