Ja Panu glowy nie urywalem. Ja nawet nie wiem, kto to jest De Mello (kojarzy mi się z bejsbolistą, ale tej gry też nie rozumiem). Zatrzymalem się na Prager Kreis (Kubin i jemu podobni faceci) i austriackim nadrealizmie magicznym. Oprócz tego The Who, a poza tym glównie bossanova i takie klimaty(Astrud Gilberto, Joao Gilberto, Stan Getz, no same sarkofagi po prostu). Masz Pan też Grzesia do dyspozycji, który w literaturze naukowo robi. Co prawda niemieckiej, ale zawsze.
Moźe być?
Pozdrawiam pytająco
PS. A z polskich zespolów polecam Que Pasa – mieszanka jazzu, flamenco i oczywiście brasiliany, grane na gitarach, akordeonie i krześle. Ostre nad wyraz w brzmieniu.
Szanowny Panie Merlocie
Ja Panu glowy nie urywalem. Ja nawet nie wiem, kto to jest De Mello (kojarzy mi się z bejsbolistą, ale tej gry też nie rozumiem). Zatrzymalem się na Prager Kreis (Kubin i jemu podobni faceci) i austriackim nadrealizmie magicznym. Oprócz tego The Who, a poza tym glównie bossanova i takie klimaty(Astrud Gilberto, Joao Gilberto, Stan Getz, no same sarkofagi po prostu). Masz Pan też Grzesia do dyspozycji, który w literaturze naukowo robi. Co prawda niemieckiej, ale zawsze.
Moźe być?
Pozdrawiam pytająco
PS. A z polskich zespolów polecam Que Pasa – mieszanka jazzu, flamenco i oczywiście brasiliany, grane na gitarach, akordeonie i krześle. Ostre nad wyraz w brzmieniu.
Lorenzo -- 10.04.2008 - 19:41