mam wrażenie, że Pan trochę miesza. Albo się Panu ( no offence – to dlatego, że TXT jest za łagodny, więc staram się to poprawić).
Moje dziecko, jak miało kilka latek to musiało mieć urodziny w MacDonaldzie. I miało.
I co? Ano nic.
Dzisiaj zna się na winach lepiej niż niektóry dorosły.
I co? Ano nic.
Czasami chodzi z koleżankami na kawę, a czasami do Mac’a. Czasami czyta Harrego Pottera, a czasami Herberta. Obu lubi. Sama sobie to lubienie wybiera.
Fetyszyzm i kontrafetyszyzm tyle samo mają sensu. Znaczy – wcale.
Człowiek powinien być kreatywny i afirmujący. Otwarty na nowe propozycje, ale sprawdzający, co przyciąga tłumy.
Inaczej będzie jak ci, co krytykują twórcę, nie znając jego twórczości. Śmiechu warty.
Im bardziej rozmaici postępowcy i pseudo obrońcy “prawdziwej kultury” będą straszyć MacDonaldem, tym więcej będzie miał klientów.
Pisałem o tym tutaj parę razy i w końcu mi przeszło, ale może napiszę jeszcze raz: taki, dla przykładu, TXT nie może być zamiast, bo go wcale nie będzie. Bo nie będzie tak samo słodki, albo albo tak samo jadowity. Albo ktoś nie poczuje się tak samo dobrze wymasowany.
Taki, dla przykładu TXT albo będzie sobą, albo nie będzie go wcale.
Dotyczy to każdej sfery kultury (w socjologicznym sensie słowa kultura)
Panie Merlocie,
mam wrażenie, że Pan trochę miesza. Albo się Panu ( no offence – to dlatego, że TXT jest za łagodny, więc staram się to poprawić).
Moje dziecko, jak miało kilka latek to musiało mieć urodziny w MacDonaldzie. I miało.
I co? Ano nic.
Dzisiaj zna się na winach lepiej niż niektóry dorosły.
I co? Ano nic.
Czasami chodzi z koleżankami na kawę, a czasami do Mac’a. Czasami czyta Harrego Pottera, a czasami Herberta. Obu lubi. Sama sobie to lubienie wybiera.
Fetyszyzm i kontrafetyszyzm tyle samo mają sensu. Znaczy – wcale.
Człowiek powinien być kreatywny i afirmujący. Otwarty na nowe propozycje, ale sprawdzający, co przyciąga tłumy.
Inaczej będzie jak ci, co krytykują twórcę, nie znając jego twórczości. Śmiechu warty.
Im bardziej rozmaici postępowcy i pseudo obrońcy “prawdziwej kultury” będą straszyć MacDonaldem, tym więcej będzie miał klientów.
Pisałem o tym tutaj parę razy i w końcu mi przeszło, ale może napiszę jeszcze raz: taki, dla przykładu, TXT nie może być zamiast, bo go wcale nie będzie. Bo nie będzie tak samo słodki, albo albo tak samo jadowity. Albo ktoś nie poczuje się tak samo dobrze wymasowany.
Taki, dla przykładu TXT albo będzie sobą, albo nie będzie go wcale.
Dotyczy to każdej sfery kultury (w socjologicznym sensie słowa kultura)
yayco -- 10.04.2008 - 19:36