ha! zastanawiałem się przez 3 sekundy jak się do Pana zwrócić, i na przekór galopującej za “trendy gadaniem” młodzieży, dostającej wysypki na dźwięk staromodnych zwrotów grzecznościowych, napisałem inaczej niż “Marku”.
To też “znak czasu”. Mam na myśli wybrzydzanie na formy w rozmowie. Wybrzydzanie służące jako alibi dla słownej “napierdalanki bez trzymanki”, do tego nazywanej przejawem “życia” lub “żywotności”. Katastrofa! Niechlujstwo myślowe i językowe podniesione do rangi obyczaju – to jest to, o czym mi zawsze opowiadał mój ś.p. Dziadek, objaśniając na czym polegała i jak się rodziła “bolszewicka mentalność” – w skrócie, zaczynamy od wywiezienia profesorów do łagrów, a na ich miejsce wstawiamy woźnych (bez obrazy dla instytucji woźnego), a dalej to już samo poleci. Tak to działa. Dlatego tego typu “falę” bez względu na numerację, trzeba zwalczać siłom i godnościom osobistom, że tak powiem.
Panie Marku Szanowny
ha! zastanawiałem się przez 3 sekundy jak się do Pana zwrócić, i na przekór galopującej za “trendy gadaniem” młodzieży, dostającej wysypki na dźwięk staromodnych zwrotów grzecznościowych, napisałem inaczej niż “Marku”.
To też “znak czasu”. Mam na myśli wybrzydzanie na formy w rozmowie. Wybrzydzanie służące jako alibi dla słownej “napierdalanki bez trzymanki”, do tego nazywanej przejawem “życia” lub “żywotności”. Katastrofa! Niechlujstwo myślowe i językowe podniesione do rangi obyczaju – to jest to, o czym mi zawsze opowiadał mój ś.p. Dziadek, objaśniając na czym polegała i jak się rodziła “bolszewicka mentalność” – w skrócie, zaczynamy od wywiezienia profesorów do łagrów, a na ich miejsce wstawiamy woźnych (bez obrazy dla instytucji woźnego), a dalej to już samo poleci. Tak to działa. Dlatego tego typu “falę” bez względu na numerację, trzeba zwalczać siłom i godnościom osobistom, że tak powiem.
Pozdrowienia :)
s e r g i u s z -- 10.04.2008 - 11:59