Sprzeczności


 

Wczoraj mieliśmy okazję oglądać szczery uśmiech Prezydenta. Wtedy mianowicie, kiedy relacjonował swój udział w nieformalnym szczycie brukselskim. Widzieliśmy nienaganne dopasowanie mowy ciała do sytuacji, obiektywnie dającej powody do pełnego, prezydenckiego zadowolenia. Tam też został zganiony obecny rząd i pochwalony poprzedni. Nie znaleźliśmy się bowiem w grupie G20, która pojedzie do Ameryki. Prezydent przejął wprawdzie inicjatywę ale zawinił rząd, bo jej nie objawił.

Pochwały poprzedniego rządu, jakich nie szczędzi mu Prezydent, są już tradycją jego publicznych wystąpień. Ale tutaj się chyba jawi okazja do powstawania pewnego rozziewu pomiędzy gestami a enuncjacjami.

Bo rząd ów miał w swoim składzie pewną liczbę osób o “marnej reputacji”. W wyniku tego stosunkowo często był poddawany ingerencji organów ścigania. Tak dalece, że – według mediów – zdezorientowany poseł PiSu, widząc aresztancki furgon w otoczeniu wyjących ostrzegawczo radiowozów, dołączył do policyjnej kolumny w przekonaniu, że konwojuje ona dostojnika na posiedzenie parlamentu. Z błędu go wyprowadzili dopiero antyterroryści, organizujący na jego użytek formalną blokadę. Oni też się nie zachowali zgodnie z powstałą sytuacją i nie powalili posła “na glebę”.

Marność poprzedniej ekipy potwierdza także prezydencka odmowa uznania honorowych odznaczeń, przyznanych niektórym jej przedstawicielom przez inne rządy. Bardzo niegdyś popularny premier wcześniejszej koalicji nie jest, okazuje się, godny francuskiej Legii Honorowej. Podobnie ważny poseł PiSu dawniejszej a chwalonej przez prezydenta koalicji. O posłance opozycji się już w ogóle wspominać w tym względzie nie godzi. Najpierw prezydenccy przedstawiciele, obecni a i poprzedni, z właściwą sobie prawdomównością twierdzili, że prezydencka kancelaria nic o takich odznaczeniach nie wiedziała. Kiedy jednak okazano mediom stosowne kwity, zmienili informację. Na bardziej adekwatną do rzeczywistości. Nie zasługują.

Także zwieńczone obecnie ustawą pomostową prace posłów poprzednich dwóch kadencji, kiedy jeszcze rządził SLD i potem PiS, nie znajdują prezydenckiego uznania. Także zresztą nie cieszą się poparciem posłów obu bratnich lewicowych formacji. Nie bacząc bowiem na listopadowe mgły stają w szeregu miotających petardy i palących opony a krzywdzonych proponowanymi rozwiązaniami związkowców. I wraz z nimi protestują, zapowiadają weto, podnoszą nikczemność liberałów i cnotę solidarności przedstawicieli proletariatu oraz “…polskiego ludu”. Wybrzydzając teraz na efekty własnej, wcześniejszej pracy. Wszystko to pod komendą postkomunistów przy wykorzystaniu… antykomunistycznej symboliki.

Bo się nad wszystkim unosi duch wiecznie żywego demagoga wszech czasów.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

sami dolewaja paliwo do ognia

media by się wynudziły śmiertelnie i Igła nie maiłby się za co Starego czepiać:)

a tak, jest miło i przyjemnie, coś jak ręka rekę myje

:)

prezes,traktor,redaktor


Max

I ta głęboka wiara w amnezję. Wiara zawsze, poza tym że góry przenosi, budzi podziw.


He, he

Powiedz Stary kto ci się ostatnio śnił?
Czy przypadkiem nie Kaczyńska?
:)


Igła

Każdy ma swoje sny. I odpowiadąje im wzorce.


Powied mi tylko

co będzie z tobą, kiedy Kaczyńscy przegrają ?

Przecież nadal będziesz musiał pisać, że rządzą zza grobu, no bo inaczej twoje pisanie będzie bez sensu?


Igła

Bardzo jest prosty Twój świat.

Kaczyńscy mnie nic nie obchodzą. Obchodzi mmnie oszukiwanie ludzi. Wmawianie, ze istnieje coś poza sprawiedliwością. Czyli sprawiedliwość społeczna. Która ma im rzekomo dać szczęście. Ponieważ jednak to nie jest sprawiedliwość, to i szczęście jest podiwanione. Bo niesprawiedliwe. Czyli przynoszą w istocie nieszczęście.

I póki są naiwniacy, którzy w takie bzdety o społecznej sprawiedliwości wierzą, pozostanie tematów mnóstwo.

Dzięki mnie Ty się nie musisz martwić. Bo Ci socjalizm głodem w oczy tak szybko nie zaświeci. Ale się będziesz ze mna wykłócał. Bo Tobie też się obietnica socjalistów podoba.


Cieszę się, że

Kaczyńscy cie nic obchodzą.
Skoro tak, to to skąd u ciebie 2 wpisy na ich temat dziennie. Świątek piątek.
Nawet jak tvn i GW tylko pół szpalty dają.

Zobaczę czym ci jutro zajdą za skórę?
Przecież to faszystowscy komuniści, a ty tak jak mnie wyczuwasz ich na odległość.


Igła

Nie Kaczyńscy. Mentalna komuna. Kaczyńscy są obecnie jej najważniejszymi reprezentatami. I pomysły ich zwolenników wypełniaja codziennie media.

Rzecz czytają także ludzie, którzy podchodzą do rzeczywistosci bez emocji. Tych nie obraża deptanie społeczeństwa solidarnego czy komunistycznego.


Stary

Nic tobą nie kieruje oprócz emocji.
Temu własnie się dziwię.
Nie odróżniasz politycznej walki na kije od swoich poglądów.
Te akurat uważam, że w większości mamy wspólne.

Wystarczy jednak pokazać ci Kaczora, to jedziesz jak nakręcony.

Czekam kiedy napiszesz, że topnienie lodów w Arktyce jest wynikiem spisku Kaczorów z Lepperem.


Igła

Kaczor jest symbolem. Tak, jak symbolem lasu jest drzewo.

Rzecz polega na tym aby się kaczorowej retoryce nie dac zwieść. On deklaruje prawicowość przemycając pod jej płaszczykiem zwyczajny leninizm. I w ten prosty sposób zawłaszcza sympatię szeregu zdezorientowanych ludzi, dla których jawny komunizm jest oczywistą bzdurą. Tak zaś przebrany, odpowiada ich pojęciu sprawiedliwości. Społecznej. Czyli oszukańczej.

Potem się już działa na hasło. Kaczor = prawicowy. Napieralski = lewicowy. Obaj zaś są oportunistycznymi graczami. Sięgającymi po sympatie tych samych ludzi. Kaczor jest sprytniejszy i dodatkowo maluje się w ornat.


Subskrybuj zawartość