Bardzo merytoryczna etyka ( z akcentem na drugą sylabę)


 

Premier Tusk wygłosił dobre przemówienie, stwierdził Jarosław Kaczyński. Gdyby jeszcze Platforma się pozbyła paru, wymienionych z nazwiska polityków i zrezygnowała z decentralizacji państwa, wprowadzania euro i koncyliacyjnej polityki zagranicznej, byłaby możliwa jej współpraca z opozycją. Podniosłyby się też trwale standardy politycznego dyskursu, prowadzonego przez obecnego premiera, który się w opozycji wspaniale sprawował. W sprawowaniu władzy, według szefa niezapomnianej koalicji z Lepperem i Giertychem, znacznie gorzej.

Podsumowanie dokonane potem przez pisowskich eksponentów mniejszej rangi, było mniej już zbliżone do meritum ale bardziej odpowiadało normom dyktowanym od trzech lat przez niezapomnianych onomastów, którym zawdzięczamy wykształciuchów itp. Nie wspomnę już o kreacjonizmie czy Polsce soledarny bynajmiej.

Wtórował byłemu premierowi i jego stronnikom Grzegorz Napieralski, który dziś wespół z robotnikami walczył o emerytury pomostowe dla nauczycieli i reszty uprawnionych. I nie trzeba według niego zabierać na nie budżetowych pieniędzy komukolwiek. Wystarczy ograniczyć zarobki prezesów państwowych spółek i nauczyciele a także robotnicy swoje młodzieżowe emerytury otrzymają. Chirurdzy nie. Przewodniczący nie zna ich pracy.

Podobnie inni lewicowi politycy i związkowcy. Nie jest zapewne chirurgiczna profesja stresująca i nie może doprowadzić do zagrożenia kogokolwiek w wyniku zmuszania starca do wielogodzinnego operowania na przykład fragmentów mózgu.

Gdyby jeszcze chodziło o rozumu odwrotność, wielu polityków by to sobie mogło może wyobrazić. Ale przecież się nie da sobie uzmysłowić czegoś, czego działania się nie doświadcza. Bo jak przypisać rozumowi enuncjacje zmierzające wprost do szkodzenia państwu, poziomowi dyskursu politycznego w sytuacji, kiedy się jednocześnie opowiada o swoim do państwa i form przywiązaniu?

I do tego gramatyka, fonetyka wypowiedzi niektórych z nich, świadcząca o nader ograniczonym korzystaniu z literatury i kręgu towarzyskim ograniczonym do wychowanków peerelowskich willi.

Idę się napić.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Oj, Stary!

Uważaj! Twoje insynuacje odnośnie moralnego i intelektualnego poziomu elit opozycyjnych godzą w najbardziej kumatą część społeczeństwa. Pan Prezydent raczył łaskawie rzec onegdaj, że PiS popiera odłam narodu charakteryzujący się IQ powyżej 90. Czyli circa 30% populacji.

Wczoraj nieuważnie przysłuchiwałem się w Radio (nie powiem w jakim, bo wraże!) zwierzeniom jakiegoś naukowca, który z grupą doktorantów robił wnikliwe badania wsród członków SLD. Przebadali tego coś kilkanaście tysiecy sztuk. Wyszło z tego, że trzy czwarte ma prawicowe poglądy. Chodzą do kosciółka, uważają, że umowy o pracę powinny być elastyczne, są za ograniczaniem udziału państwa w gospodarce, popierają reformę finasów publicznych, słuszny protest związkowców mając za burdę. Chcą szybko do strefy EURO. Z Ignacym Daszyńskim na rewersie monety. Koniecznie. Może być Piłsudski. Aha, i nie uważają, żeby sposób zaspakajania chuci, odmienny od wskazanego w Piśmie, był wlaściwy. Przynajmniej nie na oczach ludzkich.
Napieralski poproszony przez A.Laszuk o skomentowanie wyników badań opowiadał takie rzeczy, że musialem zjechać na pobocze, w obawie przed zagrożeniem dla ruchu drogowego.

Wczorajszy happening sejmowy to była smaczna komedia dell’arte. Jarosław Mądry nie zawiódł. Chcieli swego czasu pozyskać inteligencję. Wcale się nie dziwię. Potrzebna jest jak cholera.

Pozdrawiam dziwnie uspokojony.

tarantula


Tarantula

Ha, nie da się ukryć. I dam głowę, że sobie pan Jarosław swą mowe przygotował przed wysłuchaniem tuskowego wystąpienia. tak była sformułowana aby sie do niczego nie odnieść a jednocześnie na milimetr od kanonu nie odstąpić. Wstęp tylko miał moze alternatywny w zanadrzu. Ale Tusk pochwałami poprzednich rządów umozliwił mu uzyskanie znakomitego kontrastu.

Nadział się biedny na paskudną dla siebie ripostę.

Tego właśnie słuchałem w samochodzie bez słowa znosząc korki. Fajne było.

Napieralskiego w samochodzie unikam. Jego znęcanie się nad polszczyzną, którą bardzo lubię, wprowadza mnie w stan agresji. Za kierownicą wielce niepożądany.

Pozdrawiam serdecznie.


Subskrybuj zawartość