Egzekutywa


 

Walka klasowa się zaostrza.

Wczoraj Marek Jurek, klasyk rzekomo prawicowej pryncypialności, wespół z Wojciechem Olejniczakiem, rzekomym lewicowcem, wylewał łzy nad utratą przez Polskę okazji do oglądania meczów reprezentacji. Bo się rząd uparł aby nie ulegać PZPNowi, który się z kolei upiera aby nie przestawać bronić zapyziałych i skorumpowanych struktur polskiej piłki nożnej. Królestwa przeróżnych cwaniaków, którzy porzuciwszy swoje szacowne skądinąd ale nieskomplikowane na ogół profesje znaleźli lepszy sposób na zapewnienie sobie godziwego bytu.

Z korupcją pobożni opozycjoniści będą walczyć do ostatniego… wykształciucha. Ale nie poświęcą igrzysk dla ludu pracującego miast i wsi.

Postkomuniści również. Uderzono oto w ich ostatnią ostoję. Tam najlepsi synowie proletariatu w trudzie wykuwali środki na istnienie lewicy. Tam działacze i zasłużeni pracownicy aparatu znajdują apanaże na starość. Tam można przechowywać czasowo niesprawiedliwie przez omamiony elektorat odsuniętych od władzy towarzyszy. A tu się znaleźli tacy, którzy tego nie uszanują. Przecież nawet PiS się w swej rzekomo antykorupcyjnej zaciekłości przed wojną ze związkiem zatrzymał. Bo igrzyska mu ofiarowano.

Teraz nieszczęsny PiS igrzysk musi szukać w gospodarce. Uporczywie dąży do tego aby wzniecić popłoch na rynku finansowym. Aby przynajmniej wyrobić przeświadczenie, że się zbliża upragniony kryzys. Poświęca nawet swój sztandarowy pomysł – marszałków Platformie z sejmu już nie powywala. W geście dobrej woli. Dla ratowania gospodarki.

Wprawdzie cynicy twierdzą, że taki sam zarzut jak marszałkowi trzeba by prezydentowi postawić i planowana wielka rozróba w Sejmie skończyłaby się jak inne – generalną klapą ale gospodarkę chce PiS wspierać. Nie poprzez przystąpienie Polski do wspólnej waluty. To by przecież rzeczywiście ją wsparło

PiS będzie gospodarkę wspierał poprzez zwołanie zebrania rady. Gabinetowej. Ono się zakończy jak poprzednie. Ogłoszeniem, że rząd jest bezradny. Niezależnie od tego, co się tam będzie mówić. I już gospodarka będzie należycie wsparta. Na sposób pisowski. To i trudno się dziwić, że Platforma ten pomysł wyśmiewa.

Bo co się w socjalizmie w wypadku urodzaju najpierw zbiera? Egzekutywa.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm, przed

chwilą słyszałem hipotezę, że PO rozprawia się z PZPN nie dla zwalczania jakiejkolwiek korupcji, tylko by odebrano Euro 2012 POlsce, bo wiadomo, że nie poradzimy sobie z organizacją.
Wprawdzie to jakiś dziennikarz z “wprost” chyba, więc nie za bardzo mu bym wierzył, ale tak przytaczam jako ciekawostkę.

pzdr


Grześ

Nie poradzimy sobie z Euro 2012 na pewno. Bo nas na to nie stać. Nie stać nas bowiem na wywalenie sześciu miliardów w obiekty, które nie będą potem nikomu do niczego potrzebne. Poza knajakami dla odprawiania swoich szemranych konwentykli.

Rzucenie w takiej sytuacji wyzwania ukrytym za osłoną sportowych organizacji siedliskom, łagodnie mówiąc, zdumiewających stosunków jest szczęśliwym rozwiązaniem dwóch problemów od razu. Pozbyciem się kretyńskiego zobowiązania i wzięciem za mordę całej rzeszy cwaniaczków. Nie tylko ukrytych za PZPN. O innych związkach sportowych też jest tu mowa.

Lepiej bym tego nie wymyślił.


Ech, panie Stary

Mój zakład wciąż nierozstrzygnięty.

Ale historia lubi się powtarzać.
A to, co imć Janecki dziś w Trójce rzucił, jak Grześ mówi, to już wcześniej krążyło to tu to tam.

A ja właśnie kupiłem w taniej książce “Rysia” Tyma. Taka literacka wersja scenariusza filmu, którego nie widziałem. I jakoś tak czytam i w ogóle się nie śmieję. Ryś wiecznie żywy.


Odys

Janeckiego uważam za koniunkturalistę. Dlatego jego sądy nie wydają mi się godne najwyższej uwagi. Dokładniej zaś, muszą być analizowane z uwzględnieniem koniunktury na populistycznym dość obszarze piłkarskich emocji.

Tam zaś sie pragnie przede wszystkim widowiska. Jego jakość ma najmniejsze znaczenie. Widowisko ma bowiem tylko wyzwalać instynkty. Ma być zapalnikiem.

Jeżeli tak, to ja mam to tam to.


Stary

Opinię nt. Janeckiego ostrożnie podzielam.
Ostrożnie, bo Wprost nie czytuję, jeno czasem przeglądam przy służbowym lanczu.
Szło mi jedynie o to, że i ta teoria nie jest jego autorstwa, jedynie zasłyszana i rozpowszechniana.


Subskrybuj zawartość