Styl


 

Wniosek o pozbawienie posła Ziobry immunitetu jest wynikiem nacisku, jaki rzekomo minister Ćwiąkalski wywarł na prokuratora Miłoszewskiego, który udostępnił był akta śledztwa posłowi wówczas i prezesowi partii oraz członkowi BBN, Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prawo i Sprawiedliwość zażądało przerwy we wczorajszych obradach Sejmu i zwołania konwentu seniorów, który by miał wprowadzić do obrad dodatkowy punkt: wyjaśnienia ministra sprawiedliwości. Marszałek Komorowski się nie zgodził i posłowie PiS demonstracyjnie wymaszerowali z sali. Przypadkiem jakoś nie rozkładali wcześniej na pulpitach materiałów, nie obarczali się koniecznymi w normalnych przypadkach sejmowymi utensyliami i odmarsz wyszedł sprawnie i szybko. Jak na dobrze zorganizowaną, wodzowska partię przystało.

Prezes partii, Jarosław Kaczyński urządził na schodach improwizowaną konferencję prasową, na której grobowym głosem oświadczył, że Polska pod rządami Platformy to już prawie łukaszenkowska Białoruś i demokracji w niej raczej nie ma. Otaczający go posłowie przybrali stosowne pozy i oblekli oblicza w pełną bólu powagę. Szczególnie wyraźnie demonstrowały ją panie. Znam takie miny z autopsji. Nader często ofiarą moich licznych w dzieciństwie eksperymentów padały szkolne szyby. Doprowadzano mnie wówczas do Pani. Nauczycielki mnie zawsze lubiły ale też zawsze musiały w takich wypadkach przybierać surową postać. Nauczycielka, to nie aktorka. Posłanka też.

Nauczony tedy doświadczeniem ze stosowną powagą wysłuchałem żalów ustawicznie podekscytowanego prezesa. I dzisiaj czytam że prokurator Miłoszewski nie był naciskany. Przeciwnie, w niezbyt jasnych okolicznościach mu to śledztwo odebrano za czasów PiSu. Pozbawienie go tegoż poprzedzono naciskami na świadków, z których dwóch zeznało ten fakt na piśmie. Zarówno rewelacje, jakie prokurator Miłoszewski przekazał Jarosławowi Kaczyńskiemu jak i zeznania maglowanych przez ABW i CBA świadków nie znalazły jakoś dalszego ciągu. Przy okazji się okazało, jaki styl pracy miał były minister Ziobro. W skrócie: charakteryzujący ludzi nie panujących nad sytuacją.

Myślę, że się źle stało, że marszałek Komorowski nie dopuścił do debaty na temat nacisków. W ogóle zwalczanie takiej opozycji powinno się odbywać poprzez możliwie częste uleganie jej żądaniom. Niech wszyscy zobaczą z kim mają do czynienia. Tylko, że taka opozycja jest nieszczęściem dla nas. Bo rząd przy niej może mieć nieustające wakacje. Wszelkie bowiem wielkie słowa, jakich by opozycja mogła przeciwko niemu użyć już dawno wystrzeliła w płot.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Stary!

Doskonała analiza. Pytanie, co począć? Bo opozycja udaje kontrolowanie władzy, władza udaje rządzenie, może obywatele zaczną udawać utrzymywanie władzy?

Pozdrawiam


Jerzy

Obywatele się cieszą, że władza ich codziennie nie straszy układami. I to już, na razie wystarczy.


Panie Stary!

Bardzo mnie dziwi, że tak lekko traktuje się tę władzę, a tak ostro poprzednią. Poprzednia była do d… ale to nie znaczy, że nowa jest cacy. Przynajmniej dla mnie, to nie wystarczy.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość