Przetasowania

Dobre i złe. Które pierwsze? Moim zdaniem, prawdopodobnie złe.

Oto Michała Borowskiego ma Wiesław Wilczyński zastąpić na stanowisku dyrektora Narodowego Centrum Sportu. Pierwszy ma ustąpić bo jego nazwisko się pojawiło w sprawie Tomasza Lipca, pisowskiego jeszcze ministra sportu oskarżanego o korupcję i aresztowanego tuż po przegranych przez PiS wyborach. Drugi zaś ma stanowisko objąć, bo jeszcze jako wiceminister sportu u premiera Belki pertraktował z Ukrainą wspólny wniosek a obecnie pracuje w warszawskim Ratuszu jako pełnomocnik Hanny Gronkiewicz Waltz do spraw Euro 2012.

Dlaczego to prawdopodobnie złe przetasowanie? Ano podobno ma to być cena za odrzucenie prezydenckiego weta w sprawie ustawy medialnej. Stosowną przychylność lewicowców dla prezydenckiego weta zapewnił rzekomo przedtem awans Piotra Gadzinowskiego na wiceprzewodniczącego Rady Programowej w TVP. I rzeczywiście, wiele ówczesnych, nieskładnych i skonstruowanych wedle komicznej gramatyki wypowiedzi szefów proletariackiej partii wskazywało na nagły zwrot nastrojów jej przedstawicieli. Teraz, równie kiepską polszczyzną formułowane zapowiedzi zdradzają kolejną woltę lewicowców. Wilczyński, to więcej widocznie niż Gadzinowski.

Drugie przetasowanie, prawdopodobnie dobre, to odwołanie ze stanowiska Karola Frankowskiego, prokuratora prowadzącego sprawę Nangar Khel i odsunięcie go od prowadzenia sprawy. Z wiadomości medialnych wynika, że prokuratura nie tylko nie uwzględniła korzystnych dla oskarżonych meldunków z nasłuchu prowadzonego przez NATO oraz dowodzących tam Amerykanów ale je w ogóle zignorowała. Podobnie w akcie oskarżenia znalazły się rzekomo wyrwane z kontekstu fragmenty, tak dobrane, że obciążają żołnierzy. Adwokat oskarżonych wręcz sugeruje, że prokuratura, zamiast wyjaśniać prawdę skoncentrowała się na udowodnieniu z góry założonej tezy. Sformułowanej ogólnie przez wypowiedź o durniach, którym się odechce. Meldunki zaś, o których pominięcie prokuratura jest pomawiana, nie znalazły się w materiałach dostarczonych jej przez SKW.

Jeżeli Platforma dokonuje zmian personalnych dla odsunięcia ludzi popełniających błędy, wszystko jest w porządku. Jeżeli jednak kupuje za stanowiska poparcie i to na postkomunistycznej lewicy, to mamy do czynienia z obrzydliwym skandalem.

Poza tym pan minister Borysiuk jest znakomitą twarzą układu, który PiS był utworzył a potem skonsumowawszy, utrwalił. Odsuwanie go, jeszcze w porozumieniu z SLD, “jest gorsze od zbrodni. Jest błędem“.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Stary

skąd wiadomo że taka cena jest za Borwoskiego, podobno coś tam ma za kołnieżem, a że to teraz wychodzi?

lepiej teraz niż za późno

chociaz handelek w sumie możliwy ale raczej nie w tym przypadku

prezes,traktor,redaktor


Max

Przed chwilą widziałem Napieralskiego, który się od handelku odżegnywał i zapowiadał poparcie weta – o ile go można było zrozumieć.

Dwa dni temu widziałem Olejniczaka, który mówił, że odrzucą weto jeżeli Platforma obieca, że już nigdy.

Z analiz wynika, że wsparcie weta pokosztuje SLD kila dobrych procent poparcia społecznego. Beton PiSu nienawidzi.

Ja uważam, że taka telewizja i rada jak teraz, grają na korzyść Platformy. Dlatego bym drażnił Napieralskiego jak to tylko możliwe. Albo by weto na swoją szkodę wsparł albo by je też na swoją szkodę odrzucił.

Z ulgą muszę stwierdzić, że o handelku raczej nie ma mowy. Chyba, że nie zamierzają poświęcić Gadzinowskiego za tego drugiego. Gadzinowski, zasłużony w NIE, jako wiceprzewodniczący rady programowej jest znakomitym przykładem handlu, którym Platforma może Kaczyńskich kłuć.

Odrzucenie prezydenckiego weta byłoby więc dla Platformy wielce niekorzystne.


Subskrybuj zawartość