Pajdokracja


 

Wczoraj Andrzej Lepper mógłby usłyszeć kolejny wyrok. Nie był w stanie jednak nadarzającej się możliwości wykorzystać. Jako oskarżony bowiem uczestniczył w innym procesie, poważniejszym, w którym wyrok będzie zapewne bardziej interesujący. Zarówno dla niego jak i dla opinii publicznej. Wyrok zapadł w sprawie o niszczenie zboża a sprawa w toku dotyczy seksafery.

Razem z Lepperem efektów wczorajszej surowości Temidy doświadczyli Krzysztof Filipek i Alfred Budner. Wszyscy trzej są już teraz politycznymi przeciwnikami. Wszyscy jednak solidarnie zapowiadają apelacje. Wszyscy bowiem utrzymują, że niszczyli zboże w ogólnospołecznym interesie.

W ogóle wszystko co robią ludzie władzy, robią w interesie społecznym i społeczeństwo ma obowiązek dostarczać stosownych sił i środków. Okazuje się, że także kobiet. Tu się jawi sposób na władzę, jaki mają przedstawiciele niektórych polskich elit politycznych.

Bo w świetle wniosku o uchylenie immunitetu byłemu prokuratorowi generalnemu rzecz zdaje się ma szerszy wymiar. Oto minister czuł się u nas upoważniony do tego aby zdumionego prokuratora zawieźć wraz z aktami do siedziby innego polityka i tam okazać zeznania świadka, obciążające prominentów partii opozycyjnej.

Wszystkie te przypadki, jeszcze prawomocnie nie osądzone, mają wspólną cechę. Są znakiem infantylizmu. Tylko bowiem w pojęciu ludzi niedojrzałych władza daje prawo do tego aby deptać prawa innych, pozbawionych władzy ludzi. Wolno zatem niszczyć ich mienie, ich dobre imię, prywatność, intymność. Można ich publicznie oskarżać o zabójstwo, łajać, straszyć czy nawet seksualnie wykorzystywać w przeświadczeniu, że mając dostęp do jedynej boskiej własności, jaką sobie człowiek może przypisać jest się zwolnionym z wszelkich formalnych, moralnych, kulturowych a i prawnych ograniczeń.

Andrzeja Leppera, jak to sąd wyliczył, obciąża sześć prawomocnych wyroków. Właśnie za pomówienia, oszczerstwa itp. W chwili powoływania na stanowisko miał ich zapewne mniej, ale jakieś tam na nim ciążyły. A mimo to wicepremierem Rzeczypospolitej został. Dwukrotnie.

I najbardziej pesymistycznie w tym brzmią głosy obrony tych polityków. Utrzymują, że mieli prawo. Nie tylko oni sami tak mówią. Także media. Zapewne więc przeżyjemy to jeszcze raz. I jeszcze. Dopóki nie uświadomimy sobie, że nawet moralne zakazy trzeba zachowywać. Nawet wtedy, kiedy nie są strzeżone przez prawne zakazy. Szczególnie wtedy, kiedy się sprawuje władzę. Nawet tylko poselską. Czy medialną.

Wtedy też będziemy mogli u siebie stwierdzić dojrzałą demokrację.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A możesz Stary

powiedzieć, dlaczego ten łobuz jest nadal lansowany przez postępowe media?


Igła

Czy jest lansowany. Cielę o dwóch głowach też jest chętnie lansowane. Przynajmniej ma dwa łby.

Jak by tu chciał pisać, nie udostępniłbyś mu łamów? To jak baba z brodą w cyrku.


Subskrybuj zawartość