Tarcza


 

Jawią się z wczorajszej awantury o tarczę dwa spojrzenia na świat. Pierwsze, solidarne i drugie, liberalne.

Solidarne państwo, jak pamiętamy, to takie, w którym bogaci solidarnie się dzielą swoim bogactwem z ubogimi. A jak by się sami za to nie chcieli zabierać, to państwo ich w tym zastąpi – solidarne jest w końcu. Czyli zastępujące.

Państwo takie nie prowadziło na czworakach polityki zagranicznej wobec innych państw z wyjątkiem wielkiego brata. Wobec niego tak. Bo brat ów solidarnie miał nas bronić przed tymi wobec których wstaliśmy z kolan i nie na czworakach będąc obszczekiwaliśmy ich tak, jak byśmy w istocie byli. Brat miał nam zapewnić ochronę przed rozzłoszczonymi przez nas sąsiadami bo ma obyczaj wysyłania dywizji tam, gdzie jest zagrożony jeden jego żołnierz. O żołnierzu wczoraj na własne uszy usłyszałem, to nie żart.

Aby nas brat tak kochał jak my i Pułaski, Kościuszko oraz pan Balcer (trochę na południu ale niech tam) czy Latarnik, pozwolimy mu na swoim terenie zainstalować rakiety. To będzie ten żołnierz, po którego Ameryka przyśle dywizję. My zaś w razie czego dostarczymy koni i furażu. Jeszcze atmosferę. Jak na przegranych ostatnio mistrzostwach. Bo “Polskie soledarne budując bynajmiej” nie będziemy niczego innego w stanie załatwić. Najpierw bowiem odbierzemy najbogatszym i oddamy najbiedniejszym. Po spożyciu oddanego powtarzać będziemy operację odbierania i przekazania do czasu, kiedy albo sąsiedzi albo wielki brat na nas łapę położą. Aby nas z własnego szaleństwa wybawić. Ale to tam kiedyś. Albo królem Polski obwołamy Chrystusa i On się tym będzie martwił.

Liberalne podejście jest inne. Nasz zagrożony sojusznik potrzebuje naszej pomocy. Nie odmawiamy. Ale ta pomoc spowoduje powiększenie naszego zagrożenia. Na razie nie mamy dla niego zapobiegawczych środków. Po jakimś czasie je wypracujemy ale w tej chwili nie jest to dla nas najważniejsze. Na razie bowiem nie ma takiego niebezpieczeństwa, jakie na nas sprowadzi sojusznicza instalacja. Wobec czego pomagając będziemy musieli niejako z dnia na dzień dozbroić naszą armię. Wymagamy zatem aby dokonał tego sojusznik. Tym bardziej, że nie chcemy wiele. Mimo, że takich środków teraz nie posiadamy.

Wielki brat z pewnością jest nieco zdumiony. Oto państwo, które bez szemrania wykonywało wszelkie polecenia, tak dotąd dalece posłuszne, że nie było potrzeby odwiedzania go przez kandydatów na prezydenta, nagle zaczyna stawiać warunki. To na pewno powoduje frustracje. Nie tylko u brata. Budowniczowie solidarnego państwa dając świadectwo działania silnego szoku powiadają, że to w interesie Moskwy wstaliśmy z kolan.

Ale tak jest na całym świecie. Liberalnym. Koszta własnego bezpieczeństwa trzeba ponosić w całości. Gdybyśmy jeszcze potrafili powiedzieć panu Platiniemu aby sobie jeździł milczeć gdzie indziej, to mielibyśmy sześć miliardów w zanadrzu. Starczyłoby nie tylko na polskie obronne instalacje rakietowe ale i na budowę potęgi polskiego futbolu. Nie można jednak mieć wszystkiego.

Widać, trochę poklęczeć też trzeba.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Football

Nie jestem żadnym kibicem, wręcz przeciwnie, ale organizacja mistrzostw to nie tylko wydatki, lecz również inwestycje oraz “zakręcenie trybami” większej maszynerii, co może (ale nie musi) się w dłuższej perspektywie opłacić.


Zbigniew

Już to gdzieś pisałem. Sześć miliardów wydanych na stadiony musi przynieść rocznie dziewięćset milionów przychodu. Czyli tygodniowo około 17 milionów złotych. Cztery miliony na stadion. Jeżeli by z nich korzystało sto tysięcy ludzi co tydzień, to by każdy z nich musiał zapłacić za bilet 43 złote.

Myślę, że się teatry wreszcie u nas zapełnią. Dają tańszą alternatywę.


Stary

Też już to gdzieś pisałem.
Jankesy swoją zabawkę chcą sobie u nas budować. Zabawkę, która potrzebuje ochrony….
Zadziwiające, wygląda na to, że Jankesom to zwisa, jak kilo kitu u sufitu. A to nie my powinniśmy prosić się o przestarzałe Patrioty na miesiąc w kwartale, a Jankesy powinne uprzejmie poprosić o zgodę na stacjonowanie przynajmniej dwóch baterii TAAD....pod polskim dowództwem…


Contri

Tak by było logicznie. Ale jak się ma okazję a się jest handlarzem, to się korzysta.


Subskrybuj zawartość